Kilka dni trwała radość z narodzin krowich trojaczków w Wielkim Stwolnie w powiecie świeckim. Przyjście na świat takiego rodzeństwa to wyjątkowa rzadkość. Zdarza się raz na 100 tys. porodów. Pisaliśmy o tym niezwykłym wydarzeniu 11 kwietnia.- Niestety najsłabszy z trojga cieląt nie przetrwał. Byczek nie odzyskał sił po porodzie - żałuje Ewa Sendyk, właścicielka gospodarstwa, w którym na świat przyszły cielaki. - Przestał jeść. Weterynarz próbował go ratować i karmić przez sondę, ale nie udało się.Z trojga rodzeństwa został jeszcze jeden byczek i jałówka. Szkoda, bo w gospodarstwie Sendyków każdy cielaczek jest na wagę złota. - Utrzymujemy się praktycznie tylko z hodowli bydła. Niemal cała produkcja zbóż idzie na paszę dla zwierząt. Co roku obsiewamy około 30 hektarów. Mamy też pastwiska - mówi pani Ewa.Sendykowie hodują bydło od 20 lat. Wcześniej hodowlą zajmowali się ich rodzice. W gospodarstwie jest 68 sztuk bydła. Rocznie rodzi się tam 20 cieląt. Byki są przeznaczane na sprzedaż. Jałówki zostają i podtrzymują ciągłość hodowli.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
