Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zanim doszło do dyskusji o budżecie, radni podjęli szereg innych uchwał. Nie wszystkim rajcom tak bogaty program sesji przypadł do gustu

Damian Cieślak
Zanim choccy radni zatwierdzili budżet na 2020 rok, podjęli szereg innych uchwał. Napięty program sesji sprawił, że w sali obrad spędzili grubo ponad 5 godzin. Nie wszystkim tak ułożony harmonogram przypadł do gustu.

Nie jest to nowy temat. W poprzednich latach część radnych wskazywała, że sesja budżetowa nie powinna być „przeładowana” punktami dotyczącymi innych, w danym momencie mniej istotnych, rzeczy. Gorąca dyskusja w tej sprawie rozgorzała dwa dni przed sesją, na posiedzeniu łączonym komisji.

Co roku wnioskuję o to samo i cały czas bez efektu

- mówiła Małgorzata Wróblewska. Zdaniem przewodniczącej Komisji Oświaty sesja budżetowa powinna być „dziewicza”. - Te uchwały, który moglibyśmy podjąć w innym terminie, nie powinny wchodzić do programu posiedzenia - podkreślała.

Sesja budżetowa miała bogaty porządek wtedy, gdy przewodniczącym Rady Miejskiej był Jan Woldański, tak samo stało się teraz, gdy szefową jest Anna Koniewicz-Kruk. - Złożyłam wniosek do burmistrza, żeby uchwały już w trakcie miesiąca spływały do biura rady. Tak się jednak nie dzieje. Jednego dnia - 9 grudnia - wpłynęły wszystkie materiały sesyjne i tam było 14 uchwał. Później doszły kolejne. Zastanawiałam się, czy tego nie podzielić na dwie sesje, ale wtedy w okresie przedświątecznym musielibyśmy się spotykać niemal każdego dnia. A każdy z nas pracuje, więc nie byłoby to proste - tłumaczyła Anna Koniewicz-Kruk.

Im szybciej, tym lepiej dla gminy

Wywołana do tablicy, pod nieobecność burmistrza, poczuła się sekretarz gminy Magdalena Marciniak.

Regulamin mówi, że te uchwały, które już mamy gotowe i są zaopiniowane przez właściwe instytucje, przekazujemy do biura rady. W tym przypadku większość z nich dotyczyła dotacji, czyli również funkcjonowania budżetu w 2020 r.

- wyjaśniała zastępca Mariana Wielgosika. Jednocześnie sekretarz gminy, reagując na pomysły podzielenia sesji na dwa dni, przypominała, że każdy dzień zwłoki może się odbić niekorzystnie na finansach gminy. - Przyjęcie budżetu w miarę wcześnie, daje nam szansę na pozyskanie pieniędzy, zawarcie umów na następny rok na korzystnych warunkach dla samorządu. Im dłużej zwlekamy z rozpoczęciem negocjacji, w tym gorszej stawiamy się pozycji wyjściowej - mówiła.

Ostatecznie sesja odbyła się w jednym dniu. Uchwała budżetowa została podjęta zgodnie z planem. - Mam nadzieję, że w przyszłym roku ten program będzie chudszy - mówiła Małgorzata Wróblewska. - Możemy też zacząć wcześniej. O 10.00, a nie 14.30 i będzie więcej czasu na dyskusję - dodawała Ewa Wojciechowska.

Termin i godzina została uzgodniona ze wszystkimi radnymi. Staram się proponować taką godzinę, aby wszyscy mogli przybyć na sesję

- odpowiadała Anna Koniewicz-Kruk.

Wzmożone kontrole przed sezonem festiwalowym. W dwa dni złapano 13 tysięcy kierowców na "podwójnym gazie"

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto