Zabójstwo 40-latka na osiedlu Dobrzec w Kaliszu. Oskarżony 35-latek usłyszał wyrok

Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło 18 marca 2023 roku około godziny 23 przy ul. Marii Skłodowskiej - Curie.

- Miedzy dwoma mężczyznami doszło do awantury, podczas której jeden z nich doznał obrażeń w postaci rany kłutej klatki piersiowej. Niestety, pomimo podjętej resuscytacji, 40-letniego mężczyzny nie udało się uratować - informowała wówczas podkom. Anna Jaworska - Wojnicz, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.

Zanim padł śmiertelny cios, 34-letni wówczas mężczyzna miał użyć jeszcze gazu pieprzowego i kopnąć poszkodowanego. Prokurator w Kaliszu postawił 34-latkowi zarzut zabójstwa.

- Przesłuchiwany mężczyzna przyznał się częściowo do postawionych zarzutów, potwierdzając udział w zdarzeniu i składając w tym zakresie stosowane wyjaśniania - tłumaczył wówczas Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

W środę, 17 stycznia br. przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył proces 35-letniego obecnie mężczyzny. Oskarżony Adrian M. nie przyznaje się do winy.

- Nie chciałem go zabić - tłumaczył przed sądem i rozpłakał się na sali.

Tłumaczył, że ugodził nożem poszkodowanego nieumyślnie podczas przepychanki.

Na ostatniej rozprawie w czwartek, 14 marca głos przed sądem zabrała biegła, która opisała mechanizm powstania rany. Według niej absolutnie pokrzywdzony nie mógł nadziać się na nóż podczas szarpaniny. Jej zdaniem uderzenie przy użyciu noża było celowe i zamierzone.

Prokurator wniosła o wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Obrona zaś o uniewinnienie, argumentując, że to poszkodowany zaatakował pierwszy, a oskarżony się bronił, a nawet uciekał. Obrona tłumaczyła, że oskarżony działał w warunkach obrony koniecznej.

35-latek usłyszał wyrok 12 lat pozbawienia wolności.

- Oskarżonego uznaję winnego popełniania zarzucanego mu czynu, z tą zmianą iż ustala, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym. Na tej podstawie skazuje go na karę 12 lat pozbawienia wolności - powiedziała sędzia Dorota Wojtkowiak - Mielicka.

35-latek ma także zapłacić nawiązkę na rzecz najbliższych pokrzywdzonego.

- Podejmiemy dalsze czynności i kroki co do dalszego wywiedzenia apelacji po zapoznaniu się z treścią uzasadnienia - powiedziała prokurator Kamila Jabłońska-Rosik.

Wyrok nie jest prawomocny.