Wyjątkowa lekcja ku przestrodze...

Powodów by zacząć brać jest wiele: ciekawość, chęć spróbowania czegoś nowego czy próba poradzenia sobie z problem. Ogromną rolę odgrywa równie środowisko w którym obracają się młodzi ludzie. Presja rówieśników, znajomych, bo inni już spróbowali a ja nie. Jest to obawa przed kpiną, krytyką i ewentualnym brakiem akceptacji przez pozostałych. Podobnie było z Kaczorem i z Bolkiem, którzy opowiedzieli swoją historię...

Obaj są mieszkańcami Monaru, jednego z tych miejsc, do którego nikt nie chciałby trafić. Miejsca, które powoli pozwala wrócić do życia tym którym nie starczyło już siły. Wiedzie do niego 1,5 kilometrowa ścieżka, którą przeszli również gimnazjaliści z pleszewskiej Jedynki.

- Dla jednych to dużo, dla drugich mało… Zbyt dużo na pokonanie z ciężkim bagażem doświadczeń, ale mało do ułożenia własnych myśli i przeanalizowania sensu życia, wykonania rachunku sumienia i o wiele za mało by walczyć z własnymi słabościami i uzależnieniami. Określili ją mianem drogi donikąd. - Wokół las i wiele zakrętów, zwykła wąska, gruntowa droga, a jak ważny kawałek ziemi, który jest szansą na przemyślenia, szansą na dokonanie przemiany, życia bez nałogów… Za bramą, która jest cienką czerwoną linią rozpościera się rozległy teren ośrodka…Szkoła życia – Daj siebie innym…- mówili gimnazjaliści.

Pierwszy tę drogę przeszedł Kaczor. Wychudzony starszy „hipis” poruszający się na wózku, który wystąpił w filmie dokumentalnym „Dzieci Kotana” Patrząc na niego można powiedzieć, że jest to już tylko cień człowieka. Choć w życiu przeszedł nie jedno to sił i energii mu nie brakuje.
Dziś stara się opowiadać swoją historię, pomagać ludziom uzależnionym od narkotyków i próbować odwieść młodych ludzi, którzy są ciekawi narkotyków. Wraz z Bolkiem pisze książkę, która powinna być skończona na przełomie czerwca i lipca. Ma ona być nie tylko historią jego życia, ale przestrogą dla młodych ludzi

Bolek w tym roku po dwóch latach pobytu opuści Ośrodek. Jego historia jest podobna choć tylko z pozoru. Młody człowiek z Wrocławia, który praktycznie miał wszystko. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego i Akademii Ekonomicznej, który do 25 roku życia uprawiał profesjonalnie kolarstwo, a do 30 roku życia pracował jako dziennikarz w jednej z gazet. Człowiek, który nie palił papierosów i tylko sporadycznie sięgał po alkohol w momencie, gdy przestał trenować wyczynowo sport lukę wypełniał najpierw imprezami… Później były już tylko narkotyki...

Była to lekcja, którą pleszewscy gimnazjaliści zapamiętają na długo...Pleszew.naszemiasto.pl na Facebooku - dołącz do naszej społeczności!

Byłeś świadkiem interesującego wydarzenia? Napisz do nas: [email protected] lub zadzwoń: (62) 742 00 62, (62) 742 58 25, 502 499 363