- Przy pierwszym konkursie nie byliśmy w ogóle brani pod uwagę, ponieważ nasze kino nie było jeszcze czynne. Za drugim razem dopadł nas pech - dokumenty złożyliśmy o siedem minut za późno. Ale teraz wreszcie się udało! - cieszy się Robert Dorna z Charlie Monroe Kina Malta. I już zapowiada, że w jego kinie będą działały dwa projektory. Ten analogowy będzie wyświetlał filmy z taśm w jednej sali (wiadomo, że będą to tytuły starsze), natomiast na cyfrowym będą odtwarzane kopie z nowościami.
Zobacz: Co grają w Twoim kinie? [REPERTUAR]
Przykłady innych wielkopolskich kin pokazują, że było o co walczyć. Wszystkie obiekty z zainstalowanymi projektorami cyfrowymi zanotowały znaczący wzrost frekwencyjny w stosunku do okresu, w którym grały filmy z analogów.
Dlaczego? Nie dość, że mogą teraz grać tytuły premierowe, a nie bazować na zgranych już w większych kinach kopiach z starszymi filmami, to na dodatek renowacji uległy także inne elementy kin: zmieniono m.in. ekrany i systemy audio, dzięki czemu obraz jest wyraźniejszy, a dźwięk dużo czystszy. To jeden z cyfryzacyjnych wymogów.
Wymiana projektorów oraz koszty zmian pobocznych to wydatek rzędu 500 tysięcy złotych. Polski Instytut Sztuki Filmowej pokrywa 50% kosztów, Urząd Marszałkowski kolejne 35. Jak dotąd w wielu przypadkach resztę pokryły lokalne samorządy.
- W 2011 roku odwiedziło nas około 42 tysięcy widzów. Przewidujemy, że jeśli utrzyma się dotychczasowa frekwencja, w tym roku będziemy mogli pochwalić się liczbą 60 tysięcy widzów. Największą popularnością cieszyły się tytuły z taśm cyfrowych, których nie moglibyśmy odtwarzać bez wymiany projektorów - to "W ciemności", "Róża", "Jesteś Bogiem" i "Zakochani w Rzymie" - mówi Piotr Zakens z poznańskiego Rialto. W jego kinie, obok projektora cyfrowego, stoi także starszy analog, więc Rialto może puszczać filmy również z taśm.
W Szamotułach, dzięki dotacji, małe kino udało się uratować przed niechybnym upadkiem. Tamtejsi widzowie woleli jeździć na seanse do Poznania. I to nie tylko ze względu na repertuar, ale właśnie jakość dźwięku i obrazu.
- Gdyby nie projektor cyfrowy, musielibyśmy zamknąć kino albo grać tylko tytuły spoza aktualnego repertuaru - mówi Izabela Szymańska, kierownik kina Halszka.
Wymiana sprzętu i remont sali skończyły się na przełomie kwietnia i maja tego roku. Razem z nowym projektorem kino zmieniło też nazwę. Teraz w Szamotułach chodzi się na seanse do Kina Halszka 3D.
- Przedtem średnia miesięczna frekwencja wynosiła 650 widzów na miesiąc. Po remoncie ta liczba wynosi 2.850 widzów. Zdarzają się seanse, na które wyprzedajemy całą liczącą 184 miejsca salę. Tak było chociażby przy filmach "Jesteś Bogiem" i "Nad życie" - wymienia Izabela Szymańska.
Współpraca: PILAR
Twórz Nasze Miasto razem z nami. Pisz na [email protected] lub zostaw nam wiadomość na facebooku
ZEBRAliśmy nasze serwisy w jednym miejscu:
Wszystko o Lechu Poznań - BUŁGARSKA.PL: polub serwis na Facebooku
Filmy z Poznania i całej Wielkopolski - GŁOS.TV: polub serwis na Facebooku
Inwestycje i budownictwo w Wielkopolsce - DOM
Baw się i wygrywaj nagrody - KONKURSY
Codziennie rano najświeższe informacje z Poznania i regionu na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?