Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska otrzyma znacznie mniej unijnych pieniędzy?

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Blisko 2,5 mld zł ze środków unijnych otrzymała Wielkopolska z latach 2014-2020. W kolejnej perspektywie, czyli do 2027 roku, nasz region ma dostać miliard zł mniej.

- Nie ukrywam, że zapowiedź tego, co nam rząd przygotował, jeśli chodzi o wielkość środków unijnych dla naszego regionalnego programu operacyjnego, trochę nas zaniepokoiła. Na dziś daje nam bowiem 1mld 70 mln euro, podczas gdy program, który właśnie kończymy realizować zawierał kwotę 2 mld 450 mln euro – mówi marszałek Marek Woźniak i przypomina, że to zaledwie 44 proc. tego, co mieliśmy. Do tego dojdą jeszcze środki z tzw. Funduszu Sprawiedliwej Transformacji w kwocie 386 mln euro. W sumie więc Wielkopolska otrzyma niespełna 1,5 mld zł. Tym samym na głowę jednego mieszkańca przypada tylko 306 euro. To drugi wynik od końca w kraju. W gorszej sytuacji jest tylko Dolny Śląsk. Z kolei największa kwota przypada na mieszkańca woj. świętokrzyskiego – 896 euro.

Jak podkreśla marszałek Woźniak ta propozycja wyraźnie wskazuje na jeszcze większe - niż spodziewano się - ograniczenia finansowania, które wynikałyby ze zmniejszonego budżetu unijnego dla Polski na realizację polityki spójności (o ok. 20 proc.) i faktu traktowania Wielkopolski jako regionu, który nie należy już do najbiedniejszych. - I tutaj pojawia się istotna kwestia – Wielkopolska jako tzw. region przejściowy, chociaż nie ma statusu regionu rozwiniętego, od niedawna nieznacznie przekracza podstawowy próg celu konwergencji (75%). Z tego powodu powinna uzyskać dużo większe wsparcie niż proponowane przez rząd. Jednym z nich byłoby wdrożenie mechanizmu stopniowego ograniczania środków, a nie tak duże cięcia, które są zawarte w projekcie Umowy Partnerstwa. To konieczne, patrząc na znaczne zróżnicowanie wewnętrzne Wielkopolski, gdzie gminy czy powiaty Wielkopolski Północnej lub Wschodniej wymagają nadal dużej pomocy - tłumaczy marszałek.

"Nie można traktować Wielkopolski jako jednolitego obszaru"

Proponowane cięcia w budżecie unijnym dla Wielkopolski będą szczególnie niekorzystne dla uboższych gmin i powiatów z Wielkopolski, których nie będzie stać na realizację kosztownych i wieloletnich projektów inwestycyjnych. Tym bardziej, że maleją im dochody budżetowe, choćby z tytułu utraconych wpływów z podatków. - Nasz region charakteryzuje się zróżnicowanym poziomem dochodów budżetów samorządów na jednego mieszkańca, jak i poziomem rozwoju społeczno-gospodarczego. Nie można więc traktować Wielkopolski jako jednolitego obszaru, który równomiernie się rozwija – to duże uproszczenie. Znacznym problemem dla samorządów będzie również zapewnienie wyższego wkładu własnego do projektów. Dotąd UE wykładała 85%, od nowej perspektywy będzie to 70% - tłumaczy marszałek.

Negocjacje w sprawie podziału środków jeszcze trwają. - Dopóki nie zapadły ostatnie ustalenia wszystko jest możliwe więc dla nas „piłka jest w grze” - kończy z nadzieją Marek Woźniak.

Opozycja krytykuje. Posłowie PiS bronią

Propozycję podziału środków unijnych krytykują posłowie opozycji. - To jest decyzja polityczna. Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego w ostatnich latach pokazał, jak skutecznie wykorzystuje pieniądze unijne. Dość powiedzieć np. o budowie szpitala dziecięcego, która powinna być zakończona w tym roku i jest dofinansowania ze środków unijnych. Ponadto urząd marszałkowski pokazuje, co to znaczy zrównoważone inwestowanie w skali całej Wielkopolski bez rozróżniania barw partyjnych. Miliard euro mniej to przede wszystkim mniej istotnych inwestycji. Jeśli do tego dojdzie, to odbije się na jakości życia Wielkopolan - mówi z poseł KO Jakub Rutnicki.

Odmienne zdanie mają posłowie Prawa i Sprawiedliwości. - W nowej perspektywie oprócz Wielkopolski straci także Dolny Śląsk, gdzie współrządzi PiS, co pokazuje, że zarzuty opozycji o polityczności są na wyrost. Opozycja stale mówi, że chce być częścią Unii Europejskiej, ale jednak nie akceptuje europejskiej zasady, że słabiej rozwinięte regiony otrzymują więcej pieniędzy. Krytyka opozycji jest populistyczna - mówi Bartłomiej Wróblewski, poseł z Poznania.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Ranking Perspektywy 2021. Jak wypadły pleszewskie szkoły?

Powiat pleszewski. Pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej zas...

Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy zaprasza na Koncert Noworoczny...

Gmina Gizałki. Szymanowice. Parafianie powitali nowego proboszcza

W. Andrusiewicz: Gastronomia i branża fitness muszą pozostać zamknięte z obawy przed trzecią falą COVID-19

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto