Jezioro Wierzbiczańskie, pomimo, że uznawane jest za dzikie i niedostępne, od lat cieszy się uznaniem wędkarzy i miłośników przyrody. Wzdłuż linii brzegowej ciągnie się malownicza ścieżka w lesie, a co kilka metrów rozsiane są małe i dzikie zejścia do wody z przycumowanymi łódkami. Akwen uznawany jest jednym z najczystszych w okolicy, słynie także z ogromu ryb.
Wędkarze z gnieźnieńskiego Stowarzyszenia „Spławik” od początku sezonu spotykają na towarzyskich zawodach, aby pod koniec listopada wyłonić Wędkarskiego Klubowego Mistrza Sezonu 2020 roku. Tym razem spotkali się w Lubochni, wzdłuż plaży „Kujawki”. Pozycje przy swoich wędkach zajęli już skoro świt, o 6 rano. Niestety, tak jak wcześniej przewidzieli zawodnicy, chłodny wiatr i kapryśna pogoda sprawiły, że nie złowili wielkich okazów.
– Słabo dzisiaj ryby brały, praktycznie sama mała płoć – mówi uczestnik spotkania, Bartosz Bartkowiak.
Nie załamuje jednak rąk.
– Największe ryby zawsze są na jeziorze Jelonek – podkreśla prezes „Spławika”, Jacek Stachowiak, myśląc już o kolejnych spotkaniu Stowarzyszenia, które jednocześnie „opiekuje się” gnieźnieńskim akwenem.
Szesnaścioro biorących w rywalizacji zawodników złowiło łącznie kilkanaście kilogramów ryb. Podczas tego spotkania zwycięzcą okazał się Jacek Stachowiak, który złowił 3,5 kg.
Połowy nie były dla uczestników zadowalające, bo nie zmieniły dotychczasowych notowań w drodze do tytułu Klubowego Mistrza Sezonu. Jednak nic straconego. Kolejna tura zawodów odbędzie się 16 sierpnia w Kruchowie, a następne spotkania odbędą się w ulubionym przez wędkarzy jeziorze: Jelonek.
ZOBACZ TAKŻE:
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?