Najgorzej jest na Kujawach, Warmi, Pomorzu i Wielkopolsce oraz części województwa łódzkiego. Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie podaje, że wilgotność gleby w tych rejonach spadła do 35 procent na głębokości poniżej 1 metra. Można już więc mówić o intensywnej suszy atmosferycznej i rolniczej.
- Ziemia jest wilgotna na głębokość sztycha, potem jest suchy piach - narzekają rolnicy. Niektórzy już w ubiegłym tygodniu wyszli na pola sadzić i przykrywać ziemniaki. Liczą, że zima do końca będzie tak łagodna, jak dotychczas.
W informacji o sytuacji hydrologiczno-meteorologicznej w Polsce, wydanej przez Wody Polskie, czytamy mało optymistyczne zdania: „W ciągu minionej doby w regionie wodnym Warty odnotowano niewielkie opady deszczu, lokalnie do 2,0 mm. Na Warcie, na całej długości rzeki stany wody układają się w strefie niskich, a na dopływach w strefie niskich albo średnich. W zlewni Prosny stany wód stabilne z niewielkimi wahaniami głównie w strefie stanów średnich, lokalnie niskich”.
Środkowa Polska została również w połowie stycznia zaliczona przez Europejskie Obserwatorium Suszy EDO do obszarów z najsłabszą wilgotnością gleby na kontynencie.
Tymczasem, by zrównoważyć bilans wodny, o tej porze roku przynajmniej połowa kraju powinna być pokryta śniegiem. Zimowe opady i późniejsze roztopy zasilają glebę oraz potoki i rzeki. Niewielka ich ilość w centralnej Polsce grozi niskim poziomem wód podskórnych i wystąpieniem suszy już wiosną, kiedy wilgoć jest szczególnie potrzebna roślinności.
„Od wielu lat meteorolodzy obserwują również zmianę charakteru opadów. W naszym kraju coraz częściej pojawiają się nawalne deszcze, na ogół występujące w sezonie wiosenno-letnim. Na ich skutek wody opadowe szybko odpływają do rzek, nie wsiąkają w wystarczającym stopniu w glebę. Oba te zjawiska, w połączeniu z wysokimi temperaturami (które przyspieszają odparowywanie wody z gleby, zbiorników wodnych i roślinności) sprzyjają zjawisku suszy” - czytamy na stronie Wód Polskich.
Ponadto, ciepła zima oznacza przyspieszenie wegetacji. W sadach już pojawiły się pąki. Jeśli drzewa zakwitną, wówczas nagły atak zimy spowoduje przemarznięcia upraw na masową skalę, straty i wzrosty cen. Ubiegłoroczne rekordy - np. ponad 20 zł za pietruszkę - w tym roku mogą zostać pobite.
Sytuacja o tej porze roku przypomina zresztą tę z 2019 - niewielkie opady zimą, a później okresowo występujące nawałnice. Choć roczna suma opadów była zbliżona do średniej wieloletniej, to ich rozkład nie sprzyjał obfitym plonom.
Więcej informacji na temat planu przeciwdziałania skutkom suszy można znaleźć na: www.stopsuszy.pl.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?