W Pleszewskim Centrum Medycznym likwidują łóżka, bo nie ma pielęgniarek

Dyrektorzy 25 szpitali złożyli wnioski o zmianę w rejestrze wojewody określającym liczbę łóżek w placówce. Likwidacja łóżek to efekt obowiązujących od stycznia przepisów dotyczących norm zatrudnienia pielęgniarek. Aby im sprostać, szpitale mają dwa wyjścia: zatrudnienie dodatkowego personelu lub likwidacja łóżek.

Do tej pory wielkopolskie placówki zadeklarowały likwidację w sumie ponad 1000 łóżek. Najwięcej zgłosił Szpital Miejski im. Józefa Strusia w Poznaniu. Liczbę łóżek ograniczono tam o 121. 104 łóżka do likwidacji zgłosił Szpital Wojewódzki w Kaliszu, a 93 - Szpital Wojewódzki w Poznaniu. W gronie szpitali likwidujących łóżka jest również Pleszewskie Centrum Medyczne.

Zgodnie z informacją przekazaną przez Tomasza Stube, kierownika oddziału Mediów i Komunikacji Społecznej z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu od stycznia zlikwidowano w Pleszewie 36 łóżek.

- W połowie oddziałów szpitalnych, które u nas liczą od 20-40 łóżek ograniczono ich liczbę o średnio 5 łóżek. Fakt ten nie spowoduje ograniczenia pacjentom dostępności do świadczeń zdrowotnych gdyż zmniejszając liczb łóżek na poszczególnych oddziałach kierowaliśmy się wskaźnikami obłożenia tj. ich procentowego wykorzystania w ostatnim czasie. Ponadto w związku z ograniczoną ilością powierzchni magazynowej szpitala część z tych łóżek pozostawiliśmy w oddziałach w charakterze łóżek zapasowych, co pozwoli na zwiększenie komfortu pacjentów w procesie przyjmowania w oddział. Warto nadmienić, że niezależnie od zapewnienia ilości personelu pielęgniarskiego, zgodnego z obowiązującymi normami PCM zatrudnia w oddziałach szpitalnych opiekunów medycznych, wykonujących u pacjentów czynności pielęgnacyjno-opiekuńcze, co znacznie odciąża pracę pielęgniarek - podkreśla Ireneusz Praczyk, rzecznik pleszewskiego szpitala.

Gdy Pleszewskie Centrum Medyczne nie podjęło działań musiałoby zatrudnić 25 pielęgniarek i 3 położne, czyli zwiększyć zatrudnienie w tym obszarze o 10%. - Należy jednak zwrócić uwagę, że mówimy o grupie zawodowej szczególnie poszukiwanej na rynku pracy, a korzystając z okazji pragniemy zachęcić wszystkie osoby wykonujące ten piękny i szlachetny zawód do składania nam swoich ofert pracy - podkreśla rzecznik PCM.

Wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko zapewnia, że analiza sytuacji pokazała, że liczba przyjęć do szpitali nie zmniejszyła się, a ani do NFZ, ani do ministerstwa nie wpłynęła ani jedna skarga od pacjenta na odmowę przyjęcia do szpitala z powodu braku pielęgniarek I właśnie o dostępność do leczenia w związku z likwidacją łóżek martwią się pacjenci. Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że zmiany w szpitalach mają charakter porządkowy i pacjenci nie ucierpią. O tym, czy tak się stanie, będzie można przekonać się, kiedy szpitale będą posiadały dane dotyczące liczby udzielanych świadczeń.

O regulacje norm zatrudnienia walczyły same pielęgniarki. Domagały się zmian w trosce o bezpieczeństwo zarówno pacjentów, jak i personelu. Alarmowały o sytuacjach, do jakich miało dochodzić w wielu szpitalach, gdzie podczas jednego dyżuru, pacjentami na 30-osobowych oddziałach opiekowały się dwie pielęgniarki. - Z naszych danych wynika, że liczba pielęgniarek, które pracują w szpitalach wystarczyłaby na spełnienie wymagań Problemy mogą pojawiać się lokalnie, w poszczególnych placówkach - przyznaje Teresa Kuczkowska, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Poznaniu.

Dyrektorzy szpitali twierdzą, że według nowych wytycznych polskie lecznice powinny natychmiast zatrudnić 10 tysięcy pielęgniarek. Od nowego roku na każde łóżko w szpitalu powinno przypadać 0,6 pielęgniarek, a na oddziale zabiegowym 0,7. Jeszcze bardziej rygorystyczne normy obowiązują na oddziałach pediatrycznych i wynoszą one odpowiedni 0,8 i 0,9 pielęgniarek na łóżko.