Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W planach jest budowa sali gimnastycznej wraz z szatniami, do tego kuchni z stołówką. Czy szkoła w Koźmińcu doczeka się modernizacji?

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Stowarzyszenie Nasz Koźminiec skierowało pismo do radnych gminy. Główny punkt dokumentu dotyczył miejscowej szkoły, w której - zdaniem autorów - w ostatnich kilkunastu latach niewiele działo się w kwestii remontów. Jakie plany wobec placówki mają władze gminy?

W tym roku dobrzycki samorząd przygotowuje projekt rozbudowy szkoły. Wstępne koncepcje już są. Powstać ma m.in. sali gimnastyczna wraz z szatniami, do tego kuchnia z stołówką. Koszt inwestycji szacuje się na około 2 mln zł. Realizacja inwestycji stanęła jednak pod znakiem zapytania. Dlaczego?

Bez dotacji ani rusz

Powody są dwa. Od 2012 r. szkołę prowadzi wspomniane wyżej stowarzyszenie. Przekazanie nastąpiło wskutek reformy oświatowej przeprowadzonej przez władze Dobrzycy w 2012 r. Identyczny los spotkał wtedy placówki w Karminie, Galewie, Lutyni i Sośnicy. W ostatnich tygodniach pojawiły się informacje, że dyrektorzy chcieliby z powrotem oddać szkoły gminie. To oznaczałoby, że pieniądze zaplanowane na remonty, musiałby zostać przekierowane na prowadzenie placówek.

- Jeżeli by do tego doszło, to nie byłoby nas stać na rozbudowę szkoły. Musielibyśmy pomyśleć o ograniczeniu placówek, np. zostawieniu przedszkoli i klas I-IV, a resztę uczniów przenieślibyśmy do szkoły w Dobrzycy - tłumaczy burmistrz Jarosław Pietrzak. Ostatecznie okazało się, że szkoły dadzą sobie radę i wystarczy im środków na bieżące funkcjonowanie.

W ten sposób możemy wrócić do rozbudowy placówki w Koźmińcu, która uzależniona jest od... pozyskania przez gminę przynajmniej miliona złotych dofinansowania. - Tutaj nie ma żadnej filozofii. Jeżeli nie otrzymamy dotacji, to ze środków pochodzących tylko z gminnego budżetu nie jesteśmy w stanie zrealizować remontu. Milion mamy zgromadzony na lokatach, ale bez drugiego nawet nie mamy co zaczynać inwestycji - wyjaśnia gospodarz Dobrzycy.

Hala to najpilniejsza potrzeba?

- Z tego, co zdążyłem się zorientować to rzeczywiście szkoła w Koźmińcu jest w najgorszym stanie technicznym i trzeba coś z tym zrobić. Pytanie tylko, czy pełnowymiarowa sala jest najpilniejszą potrzebą, skoro wraz z oddziałami przedszkolnymi do placówki uczęszcza około 90 dzieci - zastanawia się radny Bartłomiej Rogala. - To będzie hala ciut większa niż ta stara, która znajdowała się przy gimnazjum. To będzie wyłącznie boisko do siatkówki, ale jak robimy kuchnię, szatnie, stołówkę to robi się z tego porządny wydatek, jednak ja również uważam, że jakieś inwestycje trzeba wykonać - wyjaśnia gospodarz.

Pytanie, kto będzie odpowiadał za utrzymanie obiektu? Czy ogrzewanie hali spadnie na barki gminy czy zajmie się tym organ aktualnie prowadzący szkołę? - Gdy powstało stowarzyszenie, to ci ludzie od początku ciężko pracowali. Nie prosili o węgiel i teraz dyrektor również obiecał, że nie będzie domagał się pieniędzy. Obiekt zostanie podłączony do gazu i wszystko będzie dobrze - zapewnia radny Ferdynand Pulikowski. Rajcy, żeby lepiej rozpoznać sytuację udali się do szkoły w Koźmińcu. Czas pokaże, co z tej wizyty wyniknie.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto