"Uprzejmi" donoszą na rodziców korzystających z programu 500+

500+ z donosami

U przejmie donoszę, że pani (tu imię i nazwisko) wykorzystuje pieniądze z 500+ na dopalacze i inne środki psychotropowe, które spożywa z partnerem w obecności syna, który te opary wdycha. Zajmuje się też handlem dopalaczami. Jeśli nie wierzycie, to możecie sprawdzić i przeprowadzić wywiad z sąsiadami. Bardzo proszę to sprawdzić. Podpisał ,,życzliwy’’.

– Pracownik socjalny był, sprawdził, rozmawiał z sąsiadkami, które zaprzeczyły pomówieniom – mówi Agnieszka Kusiak - dyrektorka Miejsko - Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Pleszewie. To na jej biurko trafiły donosy, na osoby, którym przyznano pieniądze z projektu 500+.

Sprawdzono też kolejny donos na korzystanie z programu 500+. Autorem był mężczyzna przebywający w areszcie. – Prosił, żeby pieniądze na jego dzieci przekazywać nie byłej żonie, ale najstarszej córce – mówi Agnieszka Kusiak.
Mężczyzna jest zaniepokojony. Podejrzewa, że była żona wydaje pieniądze na kochanka a nie na ich wspólne dzieci.
I ten donos sprawdzono. Jak mówi dyrektor Kusiak, kilkakrotnie pracownik socjalny MGOPS chodził pod wskazany adres, ale kobiety nie było. Sąsiedzi poinformowali, że zmieniła miejsce zamieszkania. Została odnaleziona i pouczona.
– Złożyła też oświadczenie, pod odpowiedzialnością karną, że wydaje otrzymane z projektu 500+ pieniądze zgodnie z przeznaczeniem, czyli na potrzeby dzieci – mówi Agnieszka Kusiak. Dodaje, że kobieta otrzymała polecenie zbierania wszystkich faktur i paragonów na zakupy robione z pieniędzy z projektu 500+. Musi to robić do odwołania.
Agnieszka Kusiak podkreśla, że jeśli by się okazało, że kobieta poświadczyła nieprawdę, czyli wydaje pieniądze nie na dzieci a na coś innego, wtedy byłaby ukarana.
Kobieta nie tylko została zobligowana do zbierania i przedstawiania faktur i paragonów. Zapowiedziała też, że podejmie pracę.
Jeśli chodzi o prośbę ojca dzieci, żeby pieniądze przelewać na konto starszej córki a nie byłej żony, to jest to niemożliwe. – Tylko Sąd Rodzinny może zezwolić na pobieranie świadczenia osobie innej niż rodzic lub opiekun – mówi Agnieszka Kusiak.

Kolejny donos przyszedł drogą telefoniczną
Anonimowy ,,życzliwy’’ poinformował dyrektorkę, że trzeba sprawdzić, jak pani (tu imię i nazwisko) zagospodarowuje pieniądze otrzymane z programu 500+. – Oczywiście i ten donos sprawdziliśmy. Na miejscu okazało się, że był bezpodstawny. Nie było konieczności wstrzymania świadczeń.
Dla porównania w Kielcach, w trzech przypadkach donosy się potwierdziły a pieniądze nie były właściwie wydawane. Podjęto decyzję, że świadczenia w ramach 500 +, które zostały przyznane, zostaną wypłacone w bonach o tej samej wartości. Można realizować je we wszystkich dużych sklepach, z jednym zastrzeżeniem. Nie można kupić za nie używek.

Zamiana pieniędzy na pomoc rzeczową to, zgodnie z ustawą o pomocy państwa w wychowaniu dzieci, jedno z rozwiązań, które może zastosować świadczenio-dawca w przypadku, kiedy wypłacane rodzinie pieniądze są zagospodarowywane niewłaściwie.

Agnieszka Kusiak ma świadomość, że środki mogą być marnotrawione, ale jak mówi - ,,pracownicy MGOPS nie są szeryfami, którzy wchodzą do domów i sprawdzają’’. 14 pleszewskich rodzin jest objętych nadzorem kuratorskim, MGOPS na bieżąco je monitoruje. – Na podstawie art. 100 Kodeksu Rodzinnego przeprowadzamy wywiady i informujemy Sąd Rodzinny o rezultatach pomocy rodzinom udzielanej. Tu nic złego się nie zdarzy.
Dyrektorka zapowiada, że we wrześniu, na wniosek pracowników socjalnych, kontrole mogą się nasilić.
Od kwietnia do 1 sierpnia wydano w Pleszewie i gminie 2335 decyzji , z tego 2252 pozytywne. Z pieniędzy z programu 500+ korzysta 3477 dzieci. Miesięcznie do miasta i gminy wpływa 1 738 000 złotych. Są to dodatkowe pieniądze, które powinny być wydane na dzieci.