Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzecioligowy Sokół Kleczew wyeliminował lidera IV ligi z Wielkopolskiego Pucharu Polski. Podopieczni Macieja Dolaty przegrali 0:2

Mariusz Kruchowski
LKS Gołuchów w ramach I rundy Wielkopolskiego Pucharu Polski podejmował na pleszewskim boisku ze sztuczną nawierzchnią trzecioligowego Sokoła Kleczew. Dla obu drużyn było to pierwsze w tym roku spotkanie o stawkę.

W lepszych nastrojach z boiska schodzili przyjezdni, jednak LKS Gołuchów pozostawił po sobie dobre wrażenie. W zespole Macieja Dolaty zabrakło aż czterech podstawowych zawodników. Z powodu kontuzji czy kartek drużynie na boisku nie mogli pomóc: Krystian Benuszak, Krzysztof Czabański, Jakub Szymkowiak i Marcin Wandzel.

Mimo osłabień gospodarzy, spotkanie miało dość wyrównany przebieg. Różnicę zrobiły stałe fragmenty gry. W ten sposób Sokół zdobył obie bramki. Pierwszy gol padł w 25'. Z rzutu rożnego dośrodkował Norbert Grzelak, a w podbramkowym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Adrian Kaliszan, syn Arkadiusza - mistrza Polski z Polonią Warszawa w 2000 r. Od momentu strzelenia bramki piłkarze z Kleczewa kontrolowali przebieg wydarzeń na murawie. Ich przewaga nie przyniosła jednak kolejnych goli.

To, co nie udało się przed przerwą, powiodło się tuż po zmianie stron. Kolejny rzut rożny, tym razem piłkę w pole karne posłał Marcin Poręba. Futbolówka spadła na głowę Dawida Śniega, który skierował ją do siatki obok bezradnego golkipera LKS-u Bartosza Kubiaka. W 65’ potężnym uderzeniem popisał się Maciej Adamczewski. Gołuchowian uratowała poprzeczka. Niespełna kwadrans późnej mocny strzał Pawła Stempnia został zablokowany przez ofiarnie interweniującego Norberta Grzelaka. W 86’ pojedynek sam na sam z bramkarzem Sokoła Hubertem Świtalskim przegrał Konrad Chojnacki. Gdyby w tej sytuacji piłka znalazła drogę do siatki, moglibyśmy być świadkami bardzo ciekawej końcówki, a tak goście spokojnie "dowieźli" dwubramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka.

Piłkarze z Grodu Żubra zakończyli więc pucharową przygodę na pierwszej rundzie. Mimo porażki podopieczni Macieja Dolaty pokazali się z dobrej strony, byli równorzędnym rywalem dla wyżej notowanego Sokoła. Możemy się tylko zastanawiać, jak wyglądałby ten mecz, gdyby trener LKS-u miał do dyspozycji pełną kadrę.

LKS Gołuchów – Sokół Kleczew 0:2 (0:1)
0:1 Adrian Kaliszan 25’
0:2 Dawid Śnieg 49’

Skład LKS-u Gołuchów: Bartosz Kubiak - Grzegorz Kuś, Paweł Majusiak (85’ Alan Kurek), Michał Grzesiek, Maciej Marcinkowski, Dawid Guźniczak, Paweł Stempień, Maciej Mikołajczyk, Mateusz Szkudlarski, Konrad Chojnacki, Adrian Hajdasz.

Skład Sokoła Kleczew: Hubert Świtalski – Wiktor Patrzykąt, Dawid Śnieg, Adrian Kaliszan, Konrad Kobylarek, Michał Wolinowski, Maciej Adamczewski, Marcin Poręba (68’ Jakub Groszkowski), Mateusz Majer (80’ Miłosz Świątnicki), Norbert Grzelak (87’ Konrad Mechowski), Tomasz Koziorowski (90’ Adam Frydrychowski).

Żółte kartki: Maciej Mikołajczyk.
Sędziowali: Kacper Kendzia, Marek Jagła i Paweł Duda.

Koronawirus a futbol. Czy epidemia storpeduje najważniejsze rozgrywki? "Zdrowie jest najważniejsze, piłka schodzi na drugi plan"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto