Cudze chwalicie - swego nie znacie – to letni cykl artykułów o miejscach, które widzimy i mijamy na co dzień, o miejscach które mamy na wyciągnięcie ręki, o miejscach o których nie wiemy nic albo prawie nic, o miejscach których nie dostrzegamy, a które są...
W jej cieniu żyją nie tylko sąsiedzi, ale i cały Pleszew, widoczna jest z wielu miejsc i śmiało można o niej powiedzieć, że jest charakterystycznym punktem w mieście i choć nie stoi w ścisłym centrum Pleszewa, to każdy wie, gdzie się znajduje.
Mija ją każdego dnia, przynajmniej kilkaset osób, pieszo, samochodem, na rowerze – wracając do domu z pracy lub szkoły, przejeżdżając przez miasto – tak bardzo wpisała się w krajobraz, że przez wielu pozostaje
niedostrzeżona, wręcz zapomniana, a przecież jeszcze kilkadziesiąt lat temu pełniła istotną funkcję w odniesieniu do miejskich wodociągów i gdyby nie ona, mieszkańcy by pozostali bez wody.
- Budynek wieży ciśnień przy ulicy Marszewskiej powstał w XX w., a dokładniej w 1901 roku - mówi Katarzyna Grocholska, którą bez wątpienia można nazwać ekspertką pleszewskiej wieży ciśnień, gdyż na jej temat napisała pracę magisterską, która liczyła 70 stron.
– Nie wszyscy wiedzą, że wieże ciśnień służyły początkowo do dostarczania wody do finalnego odbiorcy, czyli domów albo parowozów. Nasza wieża jest budynkiem komunalnym więc dostarczała wodę do domów w przeciwieństwie do tej, która znajduje się w Kowalewie.
Jej głównym zadaniem było dostarczenie wody do parowozów prawdopodobnie za pomocą specjalnych rur - podkreśla.
Pleszewska wieża ciśnień powstała na planie koła o obwodzie przy fundamencie 30 metrów, a wysoka jest na co najmniej 4 kondygnacje i jest budowlą ceglaną.
- Najistotniejszą częścią każdej wieży ciśnień jest zbiornik wodny, znajdujący się na samym jej szczycie, ten pleszewski ma pojemność blisko 200 metrów sześciennych - dodaje Katarzyna Grocholska.
Budynek już dawno przestał pełnić swoją funkcję. Obecnie znajduje się w prywatnych rękach i pełni funkcję masztu telekomunikacyjnego.
Jednak, jak podkreśla Katarzyna Grocholska, w takiej wieży ciśnień można zrobić wszystko! - Pub, kawiarnia,
hotel. W Kaliszu powstała na przykład galeria sztuki oraz sklep dla plastyków, a ja będąc absolwentką kierunku ochrony dóbr kultury, jestem zagorzałą fanką rewitalizacji, choć wiem, że jest to przedsięwzięcie wymagające zarówno czasu jak i pieniędzy - mówi.
Mimo wszystko pleszewianie jednak o wieży ciśnień pamiętają. Ostatnio stała się jednym z elementów Drugiej Gry Miejskiej, która zorganizowana była przez centrum Wolontariatu i Urząd Miasta. Wśród pytań i zadań było m.in. zmierzenie obwodu wieży 20 - centymetrowym sznurkiem.
Natomiast ci, którzy żyją w jej cieniu na co dzień, są do niej bardzo przywiązani . - Jestem związany z tą wieżą od dzieciństwa - przyznaje Łukasz. - Mieszkam blisko niej, chodziłem do szkoły obok niej. Dlatego, tak jak wielu mieszkańcom zależy mi na tym, aby wieża, która jest charakterystycznym punktem miast, przetrwała i mogła funkcjonować nie tylko jako maszt telekomunikacyjny – podkreślił.
Wiersz o wieży ciśnień
Nade mną wieża ciśnień
udała się artyście
Góruje niebotycznie
nad tysiącami istnieńBryła z czerwonej cegły
- jakby określił biegłycecha postindustrialna
Majstersztyk w każdym caluK. Grocholska
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?