Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śp. Tadeusz Szymura - Osobistość 25-lecia

Irena Kuczyńska
Śp. Tadeusz Szymura - Osobistość 25-lecia
Śp. Tadeusz Szymura - Osobistość 25-lecia Archiwum prywatne
Zafascynowanego sportem śp. Tadeusza Szymurę - kolejnego laureata plebiscytu 25 osobistości na 25 - lecie wolności wspomina żona Grażyna, córka Paulina oraz Adrian Popławski - trener Stali Pleszew

Tadeusz Szymura - osobistość 25-lecia

Tadeusz Szymura w plebiscycie 25 osobistości na 25 - lecie wolności zdobył piąte miejsce.Głosowali na niego przyjaciele, rodzina, piłkarze, działacze sportowi.
W średnim pokoleniu nie ma chyba pleszewianina, który by nie znał Tadka Szymury. Urodził się e kamienicy na ul. Sienkiewicza. Chodził do Technikum Mechanicznego na Zielonej. To tam poznał Grażynę - swoją przyszłą żonę.
–- Podrywał mnie na przerwach - wspomina żona, także uczennica szkoły na Zielonej. - Grał w koszykówkę, w siatkówkę, czarnym przystojny, podobał się dziewczynom. Chodziłyśmy chłopakom kibicować ... i zaiskrzyło - wspomina Grażyna Szymura.

Narzeczeństwo było długie, trwało pięć lat. Tadeusz pracował w Obrabiarkach, Grażyna w Aparaturze, na randki wtedy wszyscy chodzili w Planty, a na małą czarną ,,na pięterko’’ czyli do kawiarni nad dawną “Wielkopolanką”.
– W końcu teściowa prosiła: wzięlibyście w końcu ten ślub, tak długo chodzicie. No to był ślub oczywiście ,,u Jana’’, a wesele u mnie w domu na ul. Poznańskiej - wspomina Grażyna. młoda para zamieszkała u rodziców Grażyny a potem przenieśli się na Sienkiewicza.

Trzy lata po ślubie przyszła na świat ukochana córeczka tatusia - Paulinka. Zawsze powtarzał, że lubi mieć córkę.
- Była wymarzona i wyśniona - wspomina Grażyna. Zabierał ją na mecze, a jak miała 3 latka nawet z tatą na sportowy obóz pojechała.

- Wychowałam się między piłkarzami - mówi Paulina. Bo jej tata kochał żonę i córkę tak samo jak sport. I Grażyna to wiedziała i - jak mówi - akceptowała. Od początku życie rodzinne było podporządkowane sportowi. Nawet na urlopie były obozy sportowe. W Stali Pleszew zaczął działać w roku 1984. Wtedy - wspominają żona z córką- przychodził z pracy, szybko pochłaniał obiad - najchętniej mięsko z sosem, ziemniaczki i kapustę i biegł na boisko.
Do domu wracał wieczorem. ... i jeszcze oglądał sport w telewizji.

Fascynowała go piłka nożna. Zanim jeszcze rodzinka miała swój telewizor, Tadeusz biegał oglądać mecze do obrabiarek na Sienkiewicza. - Nasze życie to były mecze, ,,na okrągło’’ - wspomina Grażyna. W 1992 roku został kierownikiem sekcji piłki nożnej i drużyny Stali Pleszew. To z tych czasów pochodzi przydomek ,,kieras’’, który przeszedł do historii pleszewskiego sportu, tak jak Tadeusz Szymura. Wtedy był już pracownikiem Ośrodka Sportu i Rekreacji. Wtedy już był oddany piłce ,,na okrągło’’. - Czasem tylko koło południa wbiegał do domu i pytał: Pauluś, masz pyrkę? Zjadał i biegł dalej, do swoich zawodników - mówi córka. Wychowywała ją matka. - Uważał, że ją dobrze wychowam - śmieje się Grażyna. A córka dodaje, że tata na wywiadówki nie chodził i do zeszytu jej nie zaglądał.

11 lat temu przeprowadzili się do bloku na ul. Wojska Polskiego. Tadeusz stadion widział prawie z okna. Wtedy całe dnie spędzał na boisku. - Niektóre żony stawiały mężom warunek: sport albo ja. Wybierali rodziny i byli nieszczęśliwi. Ja nie stawiałam Tadka pod ścianą - mówi Grażyna. Dodaje, że razem chodzili na wesela, zabawy i ... imprezy sportowe. Tadeusz uwielbiał się bawić. Miał też sukcesy w pracy. Wychowankiem Tadeusza Szymury był Marek Niewiada - aktualnie zawodnik pierwszoligowej Floty Świnoujście oraz Sergiusz Prusak z Dobrzycy - zawodnik grającego w ekstraklasie Górnika Łęczna.

Swoje fascynacje sportem zawdzięczał - jak mówi Grażyna Szymura - Jarosławowi Szczotkiewiczowi - dyrektorowi Technikum Mechanicznego, Marianowi Szóstakowi, Tadeuszowi Włodarczykowi.
Choroba przyszła nagle. Nikt nie przewidywał, że sportowiec, okaz zdrowia może nosić w sobie chorobę. Chudł, myślał, że to stres. Bronił się do ostatniej chwili. - Przeżyliśmy razem 38 lat. To były niezwykłe lata, bo Tadek był niebanalny, miał osobowość, pasje, zainteresowania - wspomina Grażyna. W lipcu po raz drugi staraniem rodziny zorganizowano Memoriał Piłki Nożnej im. Tadeusza Szymury. - Zaprosiłyśmy wielu ,,starych zawodników’’. Było to sentymentalne spotkanie po latach. Nawet burmistrz Marian Adamek przyszedł - podkreślają panie Paulina i Grażyna. Dziękują wszystkim, którzy w plebiscycie ,,Gazety Pleszewskiej’’ i portalu pleszew.naszemiasto.pl oddali głosy na Tadka. Bo - był on rzeczywiście - jednym z najbardziej znanych pleszewian 25 - lecia.

– Tadeusz Szymura był osobą wyjątkową. To człowiek, który całe swoje życie związał ze sportem. Kochał piłkę nożną i koszykówkę, w której także działał przez wiele lat. - To był złoty człowiek - mówi Adrian Popławski, obecny trener pleszewskiej Stali. - Dbał o wszystko w klubie. Nikomu nigdy nie odmówił pomocy. Ja też mu zawdzięczam bardzo dużo.

Warto dodać, że 2012 Tadeusz Szymura otrzymał statuetkę Działacza Sportowego Roku 2011.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto