Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siedlec: Demontaż pomnika Armii Czerwonej. To proces dekomunizacji w Polsce

Natalia Krawczyk
Natalia Krawczyk
20 kwietnia: Demontaż pomnika Armii Czerwonej w Siedlcu.
20 kwietnia: Demontaż pomnika Armii Czerwonej w Siedlcu. Natalia Krawczyk
W środę, 20 kwietnia w Siedlcu (pow. wolsztyński) odbył się briefing z udziałem prezesa Instytutu Pamięci Narodowej doktora Karola Nawrockiego. Podczas konferencji zdemontowano pomnik poświęcony Armii Czerwonej. Ma to związek z polityką dekomunizacji przestrzeni publicznej, którą Instytut Pamięci Narodowej realizuje.

Siedlec: Demontaż pomnika wdzięczności Armii Czerwonej. To proces dekomunizacji w Polsce

20 kwietnia w Siedlcu odbyła się konferencja prasowa zoragnizowana przez Instytut Pamięci Narodowej we współpracy z urzędem gminy Siedlec. Podczas spotkania zdemontowano sowiecki pomnik żołnierza, który znajdował się w pobliżu siedleckiego urzędu.

Jak zaznaczył dr Rafał Leśkiewicz, dyrektor Biura Rzecznika Prasowego IPN – takich pomników w Polsce jest jeszcze około 60. Podkreślił, że Instytut Pamięci Narodowej z pełną determinacją będzie realizował politykę dekomunizacji przestrzeni publicznej, aby tego typu pomniki nie znajdowały się w przestrzeni publicznej.

- Dzisiaj dokonujemy kolejnego demontażu pomnika poświęconego armii sowieckiej, pomnika wdzięczności armii sowieckiej. Realizujemy tym samym proces dekomunizacji w Polsce. Od słów do czynów - zauważył dr Rafał Leśkiewicz.

Wśród zaproszonych gości był także dr Karol Nawrocki, prezes IPN, wójt gminy Siedlec Jacek Kolesiński, przedstawiciele siedleckiego urzędu oraz mediów.

- W kręgu cywilizacji chrześcijańskiej, w kręgu cywilizacji łacińskiej i w innych kręgach kulturowych, które aspirują do cywilizacji, niszczenie cmentarzy i grobów jest aktem barbarzyństwa - mówił dr Karol Nawrocki. - Nawet łotry stają przed obliczem Boga Wszechmogącego, który dokonuje rachunku ich ziemskiego życia. W moim kraju, w Polsce cmentarze są miejscem wiecznego spokoju i pokoju także dla tych, którzy być może w naszym ziemskim rachunku na ten spokój pokój nie zasłużyli, ale niesprawiedliwością wobec ofiar, gwałtem na historii i prawdzie historycznej i na przyzwoitości jest stawianie na cokołach tych, którzy niewolili wolne niepodległe państwa. Tych, którzy zadawali ból i cierpienie kobietom i dzieciom. Tych którzy dziś stają się wzorem dla ludobójców. Niestety coraz bardziej doścignionym wzorem dla ludobójców XXI wieku

Prezes IPN zapewnił, że realizując swoje ustawowe zadania, nie dotykają cmentarzy i grobów, które są miejscem wiecznego spoczynku. Natomiast z pełną determinacją realizują ustawę z 2016 roku, wolę polskiego parlamentu, którą była dekomunizacja przestrzeni publicznej i zakaz propagowania w przestrzeni publicznej symboli totalitarnych. Dla tych wszystkich, którzy chcą w tym żołnierzu nadal widzieć wyzwoliciela, dr Karol Nawrocki przywołał obraz płonącej już po zakończeniu działań wojennych w styczniu 1945 roku Archikatedry Gnieźnieńskiej.

- Ci, którzy wciąż w tym żołnierzu chcą zobaczyć wyzwoliciela, niech postawią przed swoimi oczami młodą dziewczynę z miejscowości Książ z maja 1945 roku, która będąc świadkiem gwałtu na dwóch kobietach przez żołnierzy sowieckich, została zastrzelona na miejscu. Ci, którzy chcą widzieć w sowieckim żołnierzu z pepeszą w ręku wyzwoliciela, niech przeniosą się do małej miejscowości Radomyśl w wigilię roku 1945, gdzie sowieccy żołnierze gwałcili pięćdziesięcioletnią kobietę i dwudziestotrzyletnią kobietę w 7 miesiącu ciąży.

Prezes IPN przywołał również obraz wszystkich polskich patriotów, polskich konspiratorów, mordowanych w ubeckich katowniach, jak również robotników zabitych w Poznaniu, Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Elblągu oraz wszystkie ofiary stanu wojennego.

- To symbolem takiego systemu i na bagnetach takich ludzi, jak ten sowiecki żołnierz, wprowadzono system komunistyczny w Polsce. Oni zastąpili niemiecki nazizm, ale sowieckim totalitaryzmem, który mordował do końca 89 roku, dlatego dla takich symboli nie ma miejsca wolnej Polsce - zakończył.

"Niech ten przykład i niech te pomniki przypominają nam, jak bardzo ważną rzeczą jest to, żebyśmy stanowili sami o sobie"

Zdaniem wójta gminy Siedlec Jacka Kolesińskiego, w dobie trwającej w Ukrainie wojny można zauważyć, jak system potrafi sterować ludźmi, ponieważ to, co się dzieje, jest ludobójstwem. Jak mówił, to co się u nas działo trudno było nazwać wyzwoleniem, a pomnik jest przykładem, że trochę zabrakło nam odwagi.

- A może troszkę nam przypomina to, że w 39 roku, ale też w 45, a wcześniej w Jałcie zostaliśmy zostawieni. Niech ten przykład i niech te pomniki przypominają nam, jak bardzo ważną rzeczą jest to, żebyśmy stanowili sami o sobie. Abyśmy byli mocni silni i niezależni. Nie liczmy na nikogo innego, liczmy na siebie i na tych sąsiadów, którzy dziś tak walczą o swoją niepodległość na Ukrainie. Patrzmy na nich i wyciągajmy z tego lekcję. Mam nadzieję, że nigdy więcej takie czasy i takie pomniki nie będą stawiane.

20 kwietnia: Demontaż pomnika Armii Czerwonej w Siedlcu.

Siedlec: Demontaż pomnika Armii Czerwonej. To proces dekomun...

82. rocznica Zbrodni Katyńskiej. Po raz ósmy zorganizowano p...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Siedlec: Demontaż pomnika Armii Czerwonej. To proces dekomunizacji w Polsce - Wolsztyn Nasze Miasto

Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto