Lekarka radzi, by seniorzy podczas upałów nie wychodzili z domów pomiędzy godziną 9.00 i 17.00, kiedy jest największa wilgotność powietrza. – Nasz organizm wtedy paruje przez skórę i traci elektrolity, sód i potas – tłumaczy lekarka. Mówi, że nie wolno samowolnie zwiększać sobie dawek potasu, czy magnezu, bo obciążamy w ten sposób nerki. Lekarka podkreśla, że podczas upałów trzeba obowiązkowo pić wodę mineralną, codziennie szklankę. – Nie kawę, nie herbatę, nie kompot, nie przegotowaną wodę, tylko wodę mineralną – podpowiada dr Adela Grala-Kałużna.
Tłumaczy, że kawa czy herbata jeszcze bardziej filtrują nerki i wypłukują z organizmu elektrolity. Co godzinę trzeba więc wypić jedną szklankę wody. Lekarka tłumaczy, że w czasie upałów trzeba wypijać 3 litry wody mineralnej dziennie, bo - jak mówi - 1,5 litra tracimy w czasie parowania przez skórę. Upały, to czas, w którym trzeba kontrolować ciśnienie. Ciśnienie spada, kiedy tracimy sód. Można go uzupełniać, dosalając potrawy np. sałatkę z pomidorów czy z ogórków.
I jeszcze jedna ważna sprawa. Chodzi o nakrycie głowy. W Polsce nie ma, niestety, mody na kapelusze. Tymczasem po przekroczeniu sześćdziesiątki, w słoneczny dzień nie powinno się wychodzić z domu bez kapelusza. – Mając ,,gołą głowę’’ na słońcu, można doprowadzić do przegrzania ośrodkowego układu nerwowego, co skutkować może bólami i zawrotami głowy - mówi dr Adela Grala-Kałużna. Babcie dzisiejszych sześćdziesięciolatek nie wychodziły z domu bez chustki, a te bardziej eleganckie bez kapelusza. Teraz lubimy nieosłonięte głowy, co nie jest dobre podczas upału.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?