Rolnicy zablokowali Warszawę, kobiety protestują w całym kraju

Rolnicy przeciwko tzw. "piątce Kaczyńskiego" dla zwierząt protestują od kilku tygodni. Blokada Warszawy była kolejną akcją zorganizowaną w ostatnim czasie. Gospodarze do stolicy udali się samochodami osobowymi. Wśród nich byli również reprezentanci powiatu pleszewskiego. Demonstranci zablokowali m.in. rondo na placu Zawiszy, Aleje Jerozolimskie, ul. Marszałkowską, rondo zgrupowania AK "Radosław". - Pojedziemy ze wszystkich miejsc powoli pod Sejm, a następnie pod siedzibę Telewizji Publicznej, bo TVP to dzisiaj źródło zła w Polsce - zapowiadał lider Agrounii Michał Kołodziejczak.

W środę Sejm miał po raz kolejny zająć się nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt i rozpatrzyć poprawki zgłoszone przez Senat. We wtorek wieczorem pojawiła się jednak informacja, że tak się nie stanie, a projekt trafi do sejmowej "zamrażarki". Dzisiaj rano odwołano posiedzenie Komisji Rolnictwa, a punkt dotyczący "piątki dla zwierząt" nie znalazł się w środowym harmonogramie prac posłów. Czy i kiedy prace nad uchwałą zostaną wznowione na razie nie wiadomo.

Te informacje nie zmieniły zamierzeń rolników, którzy zgodnie z planem zrealizowali swoją akcję, a także wspierali protestujące kobiety. - Kobiety wyszły na ulice, bo nikt przez bardzo długo nie prowadził z nimi dialogu. To ten sam powód, dla którego wychodzą rolnicy. Naszym wrogiem jest rząd, który nie chce z nami rozmawiać i budować umowy społecznej - mówił na pl. Zawiszy Michał Kołodziejczak. - Ja mam poglądy konserwatywne, ale wiem, że są ludzie, którzy mają inne spojrzenie na wiele spraw i nie ja będę to osądzał. My wszyscy mamy do załatwienia kilka spraw, nie wiem, czy tak będzie, ale może się okaże, że rolnicy z kobietami puszczą PiS z torbami - dodawał lider Agrounii, a część rolników miała dołączyć do protestu kobiet przed Sejmem.

Kobiety również nie odpuszczają. Wiele pań nie poszło dziś do pracy, a w wielu miastach kobiety wyszły na ulice. Manifestacje obywają się w związku z wyrokiem, jaki zapadł w czwartek 23 października. Trybunał Konstytucyjny uznał, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z konstytucją.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

J. Kaczyński do opozycji w Sejmie: Narażacie na śmierć mnóstwo ludzi, jesteście przestępcami