Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rolnicy z gminy Pleszew boją się, że gmina wywłaszczy ich ziemię i stracą jedyne źródło dochodów

red
Dwie nowe drogi mogą powstać w ciągu ulic Marszewskiej i Prokopowskiej. Budowy jednej z nich obawiają się właściciele gospodarstwa rolnego przez środek, które przebiega jedna z nich

Rodzina państwa Żychlewiczów od blisko 100 lat prowadzi gospodarstwo rolne przy ulicy Prokopowskiej. Pola kupił jeszcze ich dziadek. Teraz uprawą zajmują się kolejne pokolenie. Właściciele obawiają się jednak, że już wkrótce ich źródło dochodu przestanie istnieć. Wszystko przez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który radni miejscy uchwalili na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Pleszewie.

Zgodnie z nim przez gospodarstwo państwa Żychlewiczów mają przebiegać dwie drogi łączące ulice Prokopowską z ulicą Marszewską. - Na jedną z nich bliżej ulicy Glinki zgodziliśmy się. Druga droga przechodzi przez środek naszego gospodarstwa tuż przy zabudowaniach gospodarskich - podkreślała obecna na sesji właścicielka. Kobieta obawia się również, że w przypadku braku ich zgody na podział ich gospodarstwa na działki pod zabudowę mieszkaniową, to gmina będzie chciała wywłaszczyć te tereny.

Zastępca burmistrza Andrzej Jędruszek kategorycznie zaznaczył, że gmina nie planuje inwestować w tereny rolnicze.

- Droga będzie potrzebna wówczas, kiedy wy zdecydujecie o innym przeznaczeniu terenów, które są wasze. Ona wówczas stanie się niezbędna. W perspektywie najbliższych lat jest niepotrzebna - tłumaczył właścicielom podczas sesji. Podkreślał, że plan ten ma jedynie zabezpieczyć tereny pod drogę, a nie jej budowa, do której jest jeszcze daleko.

- W planach chodzi o ujęcie strategicznych dróg dla miasta i zablokowania ewentualnej budowy budynków na terenach przeznaczonych pod drogi - wyjaśniał.

Olgierd Wajsnis podkreślił jasno, że to od właścicieli zależy, czy nowa droga tam powstanie. - Dopóki Wy tego nie sprzedacie na działki, to żadnej inwestycji nie będzie.

Pozostali radni również nie byli wstanie zrozumieć wątpliwości, które miała rodzina Żychlewiczów i dziwili się ich postępowaniu. - Kiedy państwo będą chcieli podzielić swoje gospodarstwo na działki, to gmina będzie budować drogę, czyli nic innego jak tylko się cieszyć - mówiła Wiesława Gill.

Radny Karol Szehyński podkreślał, że ta droga powoduje jedynie wzrost wartości tych terenów. - Nie widzę opcji, żeby rada gminy zdecydowała się na budowę drogi przy której nikt nie mieszka.

Z kolei jak wyliczył Olgierd Wajsnis wartość gospodarstwa po uchwaleniu miejscowego planu wzrośnie wówczas 10-krotnie. Gdyby właściciele zdecydowali się na sprzedaż 1 ha rolniczego, to kosztowałby około 100 tysięcy złotych. Po podziale na działki jego cena wzrosłaby do miliona złotych. A droga, która wówczas mogłaby powstać zabezpieczyłaby w pełni dojazd przyszłych mieszkańców do swojej posesji. Radni plan przyjęli jednogłośnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto