Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reksio na spacerze, czyli jak pozytywnie zmęczyć psa

Redakcja
Dziś Joanna Gottowt - instruktorka szkolenia psów z Psyjacielskiego Sadu zdradza, jak powinien wyglądać idealny spacer z naszym czworonogiem.

Opiekunowie często narzekają na niespożytą energię swoich psów. Twierdzą, że psy pomimo długiego spaceru wracają gotowe do dalszego szaleństwa. O tym jak powinien wyglądać spacer, aby spełniał swoją funkcję mówi ten artykuł.

Dobry spacer powinien spełniać kilka warunków. Tylko wtedy będzie korzystny dla zdrowia fizycznego i psychicznego psa. Na spacer wcale nie wychodzimy tylko po to, by umożliwić psu załatwienie potrzeb fizjologicznych. To akurat pies robi praktycznie przy każdym wyjściu z mieszkania, które wcale spacerem nie jest. Zwiększenie częstotliwości spacerów też nie zawsze jest korzystne, bo więcej, szczególnie przy psach problemowych, wcale nie znaczy lepiej. Średnio wychodzimy z psem 2-3 razy dziennie. W przypadku starszych psów, może być wymagana większa liczba wyjść, podobnie jak w przypadku szczeniaków, które wyprowadzamy po każdym jedzeniu, zabawie i spaniu. Zdrowe, dorosłe psy, oprócz krótkich wyjść powinny mieć zapewniony jeden dłuższy minimum godzinny spacer dziennie. Przy czym lepiej zrobić np. dwa wyjścia po 10 minut i godzinny długi spacer, niż trzy spacery półgodzinne.

Pierwszym zadaniem spaceru jest zapewnienie psu odpowiedniej ilości dobrego ruchu, czyli takiego, który w efekcie psa wyciszy, a nie pobudzi. Nie jest prawdą, że samo wybieganie, a tym bardziej rzucanie piłeczki sprawi, że psiak będzie marzył tylko o odpoczynku. Bywa, że źle dobrany ruch wywoła w psie tak dużo emocji, że trudno będzie go po powrocie uspokoić. Wysiłek, jaki zapewniamy psu musi być szyty na miarę konkretnego osobnika. Innej aktywności potrzebuje roczny labrador, a innej dziesięcioletni senior jamnika. Jednym psom wystarczy półgodzinne swobodne wybieganie, a inne po pięciu kilometrach nawet nie zauważą, że zaczęły biec. Dlatego oprócz aktywności fizycznej ważny jest również wysiłek umysłowy, jak np. węszenie. Spacer pozwoli naszemu psu zachować dobrą formę fizyczną, odpowiednią wagę i uniknąć jak długo to możliwe problemów z krążeniem. Jednak przede wszystkim powinien być fundamentem, na którym będziemy budować pozytywną relację z psem. To doskonała okazja, żeby się poznać i polubić. To czas na zabawę, ćwiczenia węchowe, czy trening posłuszeństwa, szczególnie, że wielu opiekunów skarży się na jego brak poza domem.

Dzięki wspólnej aktywności, pies zyska do nas zaufanie, a my poprzez obserwację go w nowych sytuacjach, nauczymy się odczytywać sygnały, które nam wysyła i udzielać wsparcia wtedy, kiedy go potrzebuje. Dlatego na czas spaceru odłóżmy telefon. Spacer to czas, który powinniśmy spędzić z psem. Psy naprawdę widzą, czy poświęcamy im swoją uwagę, czy pozostawiamy je samym sobie. Jeśli podczas spaceru nie zwracamy uwagi na psa, nie mamy co liczyć, że jeśli tego będzie wymagała sytuacja pies będzie reagował na nasze komendy. Najprawdopodobniej również wtedy pies zajmie się swoimi sprawami. W końcu do tej pory na „wspólnych” spacerach oczekiwaliśmy od psa, że sam znajdzie sobie zajęcie.

Spacery to czas na poznawanie świata. Niech pies pod naszym okiem poznaje nowe przedmioty, osoby, zwierzęta. Niech ma w nas wsparcie, dzięki któremu otworzy się na to, co do tej pory go przerażało. Wykorzystajmy jego dobry nastój na stopniowe przyzwyczajanie go do nowych aktywności jak: nauka pływania, biegania przy rowerze itd. Nie zastępujmy jednak spaceru treningiem. W życiu psa zarówno jedno, jak i drugie jest potrzebne. Spacer to czas na kopanie dziur, gryzienie trawy i obwąchiwanie ulubionych obiektów. Psy lubią znajome trasy. Pamiętajmy o tym szczególnie przy wrażliwych psiakach. To dzięki rutynie zyskują poczucie bezpieczeństwa. Nie burzmy jej, lecz wzbogacajmy o nowe elementy. Świadomie wprowadzajmy różne innowacje do spacerów, zanim życie zrobi to za nas. Jeśli więc chodzimy na spacer do parku, od czasu do czasu wejdźmy tam z innej strony, jedźmy do lasu lub nad jezioro, a psa spuśćmy ze smyczy w innym niż zwykle (oczywiście równie bezpiecznym )miejscu. Jeśli nasze psy nie znają miasta, spróbujmy pokazać im je stopniowo i zanim zabierzemy psa na najpopularniejszy deptak w mieście, upewnijmy się, że nie przeraża go mniej uczęszczana uliczka. Psy, które mają mało urozmaiceń, są spokojniejsze, jednak każda, najmniejsza zmiana jest dla nich dużym stresem. Dlatego jeśli możemy, miejmy go pod kontrolą, zanim sytuacja nas zaskoczy przerastając zdolności adaptacyjne naszego psa.

Na spacerze mijamy często inne psy, lecz to, czy nasz pies powinien się z nimi spotykać zależy od wielu czynników. Dlatego zanim pozwolimy na podejście naszemu psu do innych, spytajmy właściciela, czy na pewno możemy. O kontaktach z innymi psami podczas spacerów powiemy sobie w najbliższym czasie.

Zachęcamy do odwiedzania PSYJACIELSKIEGO SADU

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto