Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reksio boi się auta, czyli, jak radzić sobie z niechęcią psa do podróży samochodem

Joanna Gottowt
archiwum Joanny Gottowt
Joanna Gottowt - instruktorka szkolenia psów z Psyjacielskiego Sadu wyjaśnia, skąd biorą się psie lęki związane z podróżą samochodem i jak sobie z nimi radzić.

Są psy, które kochają podróże i takie, które ich nie znoszą. Dlaczego tak się dzieje? Jak większość psich preferencji, również to oparte jest na doświadczeniach. Pierwszą grupą psów, które unikają podróży są psy z chorobą lokomocyjną. Na kinetozę cierpi aż 20% psów. Dolegliwość ta maleje wraz z wiekiem. W przypadku , gdy pies czuje się źle w aucie należy wspomóc go farmakoterapią i poprosić o pomoc lekarza weterynarii (nie szukajmy sami leków, liczy się odpowiednia dawka i częstotliwość podawania).

Inaczej sprawa wygląda gdy mamy do czynienia z fobią przed podróżą. Skąd się bierze i czym jest spowodowana? Otóż najczęściej z góry zakładamy, że nasz pies się nie będzie bał auta i potraktuje je jak naturalny element otoczenia. Tymczasem auto dla psa to zupełnie niezrozumiałe urządzenie-warkot silnika, poruszające się obiekty za oknem, szarpnięcia przy hamowaniu, brak stabilności na zakrętach i nierównościach drogi. W dodatku pies nie zdaje sobie sprawy do czego służy auto i jak bardzo może mu się przysłużyć. Jeśli dodatkowo pierwsza jazda, jaką psu zafundujemy skończy się mało przyjemną wizytą w gabinecie weterynaryjnym, to trudno oczekiwać, że będzie dobrze kojarzył auto. Tymczasem łatwiej zapobiegać lękowi niż później sobie z nim radzić. Gdy auto budzi lekki niepokój, przyzwyczajamy psa do jazdy stopniowo. Szczeniaczki jak najwcześniej oswajamy z jazdą. Z dorosłym psem jest to trudniejsze jednak najważniejsze, to dać psu tyle czasu ile potrzebuje na polubienie jazdy samochodem. Nic na siłę. Zachęćmy psiaka , żeby sam wszedł do auta, spokojnie przypnijmy pasami. Po każdej z tych czynności jeśli pies nie przejawia strachu nagródźmy go. Następnie w ten sam sposób przećwiczmy uruchomienie silnika. Jeśli na jakimkolwiek etapie pojawi się strach trening przerywamy i wracamy do niego za jakiś czas.

A co jeśli nasz pies już się boi jazdy autem? Tu będzie trudniej. Wszystko zależy od tego jak bardzo nasilony jest strach. Taki trening będzie wyglądał podobnie, jednak potrwa znacznie dłużej. Być może pierwszym krokiem będzie samo nagrodzenie za podejście do pojazdu, a kolejnym nagroda za zajrzenie do auta. Terapia szokowa polegająca na włożeniu psa do auta i zawiezieniu na super spacer sprawdzi się w niewielu przypadkach natomiast ryzyko, że taka jazda tylko utrwali nieprzyjemne doświadczenia jest ogromne. Weźmy od uwagę, że nawet jeśli sam spacer będzie przyjemny, to z powrotem będziemy wracać tym samym „przerażającym” autem. Jeśli sami, pomimo prób nie radzimy sobie z problemem poprośmy o pomoc specjalistę. Pomoże on ocenić nasilenie strachu i dobrać poszczególne elementy terapii. Bywa, że pomocna w akceptacji auta będzie nauka przez podglądanie, naśladowanie i wsparcie dobrze dobranego psiego towarzysza. Oczywiście musimy mieć świadomość, że w każdym z tych przypadków czeka nas trochę pracy, a efekty nie będą widoczne natychmiast. Warto jednak poświęcić nawet kilka tygodni i pomóc psu, niż patrzeć na jego strach przez następne wspólne lata.

Jeśli nasz psiak uwielbia podróże pozostaje nam tylko zapewnić mu bezpieczeństwo w czasie drogi. Najistotniejszym elementem będą szelki do których przypinamy specjalną złączkę , którą możemy podpiąć do pasów bezpieczeństwa (dostępne już od 20 zł w sklepach zoologicznych). Świetnym rozwiązaniem są zaczepiane na zagłówki maty zabezpieczające siedzenia przed sierścią. Natomiast bardzo uważajmy na otwarte w aucie okna. Pies nie tylko może przez nie wyskoczyć ale wystawiając głowę doznać urazu.

Jeśli mamy małego psa lub kota, zaopatrzmy się w transporter, który również przymocujemy pasami. W razie wypadku niezabezpieczone zwierzę ma niewielkie szanse na przeżycie. Jeśli mamy odpowiednie auto i wozimy psa w bagażniku pomyślmy o tym, żeby ograniczyć mu przestrzeń tak, aby pies mógł się swobodnie położyć , jednak nie musiał walczyć z utrzymaniem się na miejscu podczas zakrętów.

Co z podróżą innymi środkami transportu? Oprócz wcześniejszego zaznajomienia psa z autobusem czy pociągiem sprawdźmy przepisy. W pociągach i wielu autokarach pies musi mieć założony kaganiec. Nigdy nie pozwalamy też psom siadać na fotelach. Najbezpieczniej będzie jeśli nie będziemy pozwalać psu na podchodzenie do innych pasażerów ponieważ z jednej strony nie każdy pasażer będzie sobie tego życzył z drugiej nieświadomie możemy podnieść psu pozom stresu. (ale to już odrębny temat na kolejny artykuł).

O działalności Psyjacielskiego Sadu przeczytacie na Facebooku [TUTAJ]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto