Radny Tadeusz Kostuj chciałby równomiernego oświetlenia odcinka drogi Czołnochów - Szymanowice

Wiceprzewodniczący gizalskiej Rady skierował do włodarza gminy pismo w tej sprawie. Zdążył już otrzymać odpowiedź, która jednak nie do końca go satysfakcjonowała, czemu dał wyraz na wspólnym posiedzeniu komisji.

- Jest tutaj informacja, że nie ma przeciwwskazań, aby postawić lampy na wlocie, czyli w miejscu, w którym często poruszają się dzieci, ale jako wnioskodawca miałem tutaj takie założenie, żeby w miarę równomiernie oświetlić cały odcinek. Jeśli się nie uda, to może trzeba pomyśleć o dodatkowej lampie - dzielił się swoimi przemyśleniami Tadeusz Kostuj.

Radny chciałby założenia lampy na słupie, który znajduje się w odległości 25 metrów od innego, na którym lampa jest już założona. - To jest przy jego posesji i sąsiada. Dalej na tej ulicy są słupy, ale nie ma lamp. Racjonalnie lampy powinny być zamontowane co 2 słup, to jest co około 80 metrów. To wystarczy, ponieważ w tym miejscu brak zwartej zabudowy. Lampa na słupie, o którym mówił Tadeusz Kostuj będzie oświetlała jedną posesję, ponieważ słup jest cofnięty w grunty sąsiada, ustawiony jest kilka metrów od drogi. To nie jest racjonalne - tłumaczy Robert Łoza.

Wójt apelował, aby do tematu podchodzić rozsądnie. - Przepraszam, ale za chwilę jedna osoba powie: a na mojej wsi są cztery lampy, druga: a na mojej pięć, a trzecia: u mnie nie ma wcale - mówił. - Jeżeli jedynym powodem dostawienia lampy jest to, że komuś mogą coś ukraść, to bez przesady, każdemu mogą ukraść, bez względu na to, czy ta lampa jest czy jej nie ma - dodawał Robert Łoza.

Wójt mówiąc o racjonalnym podejściu powoływał się na przykład Placu III Maja w Gizałkach, gdzie już zapowiedział, że jedna z lamp znajdujących się na tym terenie zostanie zdemontowana - Tam jest ich po prostu za dużo. Jedna lampa zostanie przeniesiona i zamontowana koło budynku Warsztatu Terapii Zajęciowej. W tym miejscu jest faktycznie ciemno i trzeba to oświetlić - tłumaczył włodarz gminy Gizałki.

Roberta Łozę wsparł przewodniczący Rady Piotr Lis. - Proszę pamiętać, że są miejscowości położone przy drodze wojewódzkiej, gdzie lamp nie ma w ogóle - mówił w stronę Tadeusza Kostuja. Zastępca przewodniczącego Komisja Oświaty, Kultury i Opieki Socjalnej nie rezygnował i zapowiedział, że jeszcze raz skieruje w tej sprawie pismo do wójta.