Radny Maciej Ładziński rzecznikiem byłej minister edukacji?

Na był ją minister edukacji Annę Zalewską odpowiedzialną za reformę oświaty posypały się gromy. Część radnych Miasta i Gminy Pleszew nie kryła rozczarowania decyzjami, które podjęła w trakcie trwania swojej kadencji

Radny Platformy Obywatelskiej Błażej Kaczmarek przypomniał, że minister Anna Zalewska, w trakcie swoich rządów skróciła ścieżkę awansu zawodowego z 15 do 10 lat. - Zostało to zrobione w 2019 roku. Ta sama pani minister 1 września 2018 roku poprzednią ścieżkę wydłużyła. To pokazuje tylko, w jaki sposób funkcjonuje rząd. Brakuje konsekwencji - zaznaczył Błażej Kaczmarek.

Minister Annę Zalewską w obronę wziął wiceprzewodniczący Rady Miasta i Gminy Pleszew Maciej Ładziński, który w ostatnich wyborach samorządowych wystartował z listy Prawa i Sprawiedliwości. - Pani minister wycofała się z tych ustaleń, bo popełniła błąd- skwitował radny Ładziński. Wywołało to salwę śmiechu wśród pozostałych rajców miejskich. Radny dodał, że ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi. Wówczas z sali padło stwierdzenie, że Maciej Ładziński jest rzecznikiem parni minister.

- Błędy może popełnić każdy. Wycofała się ze swojej decyzji na korzyść nauczycieli - próbował przekonać pozostałych radnych i zaznaczył, że jedną z pozytywnych informacji jest to, że po raz pierwszy po 1989 roku Polska ma zrównoważony budżet. - Taki czarny scenariusz, jaki jest obecnie przedstawiany, po prostu się nie spełni - podkreślił.

Radnych do porządku postanowiła przywołać przewodnicząca Adela Grala - Kałużna, która poprosiła po raz kolejny o nie uprawianie ogólnokrajowej polityki na sesji Rady Miejskiej. - Zajmijmy się naszymi problemami, a takie tematy proszę poruszać na rozmowach w kuluarach albo podczas spotkań wyborczych - zaapelowała do pozostałych przedstawicieli zasiadających w radzie.

Głos w dyskusji postanowiła zabrać również przewodnicząca komisji oświaty i kultury Elżbieta Hyla, która zgodziła się, że polityka krajowa nie powinna być poruszana podczas sesji. Zaznaczyła jednak, że ma ona odzwierciedlenie w naszym życiu. - Drogi kolego Macieju, tu nie chodzi tylko o jeden błąd pani minister. Tu był błąd za błędem. Teraz płacą za to nasze dzieci, które wyszły z gimnazjum i podstawówki i muszą się cisnąć w klasach i na szkolnych korytarzach lub siedzieć do późnych godzin - mówiła i dodała, że na działania rządu powinno się patrzeć realnie. - Polityka, polityka ale nasze dzieci przypłacą za to zdrowiem - skwitowała na koniec radna.