W każdy kolejny poniedziałek w Urzędzie Miejskim Gminy Chocz na mieszkańców czekał inny radny. Dyżury trwały godzinę, od 16.00 do 17.00. - Na moim dyżurze nikt się nie pojawił. Tak było w większości przypadków. Nie ma sensu, żebyśmy to kontynuowali. Mieszkańcy poszczególnych miejscowości doskonale wiedzą do kogo mają się zwrócić - podkreślała Ewa Wojciechowska, a pozostali rajcy przyznali jej rację.
Martyna Wojciechowska: Odwaga to kwestia decyzji. To, że robię różne rzeczy, nie znaczy, że się nie boję
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?