Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada miejska wnioskuje do sądu o odrzucenie skargi. Mimo zamieszania remont ulic Kasztanowej, Pawłowskiego i Wiśniowej jest kontynuowany

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Mimo pojawienia się nieoczekiwanych komplikacji remont ulic Kasztanowej, Pawłowskiego i Wiśniowej w Choczu jest kontynuowany. Co ze spornymi gruntami, które od 30 lat nieświadomie zajmowane są przez osoby prywatne?

Przypomnijmy, że sprawa wyszła na jaw po wykonaniu projektu budowlanego. Mieszkanki ul. Wiśniowej i Kasztanowej otrzymały pismo zawierające polecenie rozebrania płotów, wg dokumentów stojących na drodze gminnej. Właścicielki posesji złożyły do gminy wniosek o wykup gruntów. Nie mógł on zostać pozytywnie rozpatrzony. - Działki stanowią drogę gminną. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych ich właścicielem może być tylko skarb państwa, województwo bądź gmina. Prawnie więc nie ma możliwości sprzedaży - tłumaczy radca prawny Krystyna Głuchow. Gdyby rada uparła się i podjęła inną decyzją, zostałaby ona cofnięta przez wojewodą.

Można było sprawić, aby droga nie była drogą?

By dopełnić wszelkich formalności rada miejska podjęła więc uchwały o nie wyrażeniu zgody na zbycie obu nieruchomości. Właściciele posesji zdecydowali się złożyć skargę na tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. -W naszym odczuciu ta uchwała była procedowana nierzetelnie i stronniczo. Została podjęta na sesji bez naszego udziału. My występowaliśmy kilkakrotnie do burmistrza o polubowne rozwiązanie problemu. Gmina nie wyraziła nawet odrobiny dobrej woli w naszym kierunku. Można było zmienić charakter tego gruntu, tak żeby nie był traktowany jako droga - tłumaczy mieszkanka ulicy Wiśniowej. - Sprzedaż gruntów stanowi wyłączną kompetencję rady i tutaj burmistrz nie jest władny do podejmowania decyzji. Projekt budowlany został przygotowany na całość. Prace się rozpoczęły. W tym momencie nie było już możliwości przekwalifikowania działek - odpowiada sekretarz gminy Magdalena Marciniak.

Wnioskują o odrzucenie

Rada miejska opowiedziała na skargę i wniosła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o jej odrzucenie. - Ten dokument naszym zdaniem po raz kolejny nie zawiera podstawowych faktów, choćby tego, że zajmujemy ten skrawek nieprzerwanie od po nad 30 lat - podkreśla właścicielka posesji. - Odpowiedź na skargę, nie polega na tym, żebym przytaczała to, co pani w niej napisała. Tam to wszystko jest. W odpowiedzi Rady Miejskiej Gminy Chocz muszę uzasadnić z jakich powodów należy tę skargę oddalić - ripostuje Krystyna Głuchow.

Sprawę więc rozstrzygnie sąd, a prace na trzech wspomnianych wcześniej ulicach cały czas się toczą. - Na razie wyłączyliśmy z zakresu inwestycji sporne grunty, na pozostałym obszarze roboty idą normalnym tokiem - podkreśla Magdalena Marciniak. Remont realizowany przez Przedsiębiorstwo Budowlano-Handlowe „Marzyński” z Jarocina powinien zakończyć się do końca września.

Mieszkańcom walczącym o grunty pozostało złożyć do sądu wniosek o zasiedzenie lub przesunąć płoty. W pierwszym przypadku na rozstrzygnięcie będzie trzeba poczekać kilka lat

B. Kempa do F. Timmermansa: Przeżyliśmy komisarzy sowieckich, przeżyjemy i pana

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto