Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura sprawdza, czy doszło do sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób

Damian Cieślak
Zawiodły procedury czy ludzie? Sprawą przewiezienia dwóch pacjentów, jak się później okazało zakażonych koronawirusem, ze szpitala z Krotoszyna do Pleszewa zajmuje się już Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim. Doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożył poznański oddział NFZ.

- Przedmiotem postępowania są dwie kwestie. Pierwsza dotyczy opieki sprawowanej nad pacjentami w Krotoszynie, a druga transportu dwóch pacjentów do Pleszewa. Mówimy tutaj o bardzo wczesnym etapie postępowania. Zawiadomienie trafiło do nas 6 kwietnia, dzisiaj mamy 10. Niezbędne czynności zostały zaplanowane i są wykonywane - wyjaśnia prokurator Maciej Meler, rzecznik prasowy ostrowskiej prokuratury, która gromadzi materiał dowody w postaci m.in. dokumentacji medycznej z obu szpitali, przesłuchiwani będą również świadkowie. Na razie czynności prowadzone są w sprawie, a nie przeciwko osobom. Chodzi o paragraf 165 kodeku karnego mówiący o sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób oraz spowodowania zagrożenia epidemiologicznego przez szerzenie się choroby zakaźnej.

Pierwszy pacjent został przetransportowany z oddziału wewnętrznego krotoszyńskiego szpitala do Pleszewa 27 marca. Drugi pacjent z tego samego oddziału trafił 30 marca. Kilka godzin później szpital w Krotoszynie otrzymał informacje wskazujące, że ośmioro pacjentów oddziału wewnętrznego jest zakażonych koronawirusem. Jak się później okazało chorzy byli również pacjenci, którzy trafili do Pleszewa. 2 kwietnia zapadła decyzja sanepidu o zamknięciu oddziału paliatywnego. Wtedy też PCM otrzymał pozytywny wynik badań dwóch pacjentów z Krotoszyna. Podjęto także decyzję o pobraniu wymazu do badań od pozostałych pacjentów i personelu szpitala. Okazało się, że zakażonych jest 6 osób pracowników i 23 pacjentów, z czego 3 już zmarło. 1 kwietnia zmarł także 75-latek, który trafił do Pleszewa z Krotoszyna, drugi z pacjentów dzień później został przewieziony na oddział zakaźny do Poznania.

Ireneusz Praczyk, rzecznik prasowy Pleszewskiego Centrum Medycznego mówi krótko: w przypadku dwóch pacjentów ze szpitala w Krotoszynie, którzy trafili na oddział paliatywny naszego szpitala, nie mieliśmy żadnej informacji o podejrzeniu u nich zakażenia koronawirusem. Starosta pleszewski sprawy nie chce komentować. Głos w rozmowie z dziennikarzem ,,Głosu Wielkopolskiego" zabrał za to Stanisław Szczotka. - Nie twierdzę, że pacjenci, którzy trafili do Pleszewa z Krotoszyna, nie mieli koronawirusa natomiast ich ówczesny stan zdrowia i objawy nie wskazywały na obecność koronawirusa. Mówienie i pisanie, że krotoszyński szpital przekazał pacjentów ze stwierdzonym koronawirusem to jest kłamstwo. O tym czy zawiodły procedury na oddziale wewnętrznym krotoszyńskiego szpitala muszą wypowiedzieć się specjaliści, a nie starosta – mówi starosta krotoszyński.

Dwa oddziały pleszewskiego szpitala zamknięte. 23 pacjentów i 6 pracowników ma pozytywny wynik badania na obecność koronawirusa

99-letni weteran II wojny światowej wygrał z koronawirusem. Pracownicy szpitala pożegnali go oklaskami

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto