Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownik spadł z wysokości i zginął. Odpowie za to właściciel firmy

Redakcja
Prokuratura Rejonowa w Pleszewie zakończyła śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło na terenie jednej z podpleszewskich firm transportowych. Zarzuty usłyszał jej 37-letni właściciel.

Do tragicznego wypadku na terenie jednej z firm transportowych doszło 21 lutego ubiegłego roku. 39-latek nie przeżył upadku z wysokości około 4 metrów. Jak do tego doszło?

Dwóch pracowników tej firmy zajmowało się wówczas spinaniem na naczepie samochodu ciężarowego kolejnych elementów. - W trakcie tego załadunku doszło do upadku jednego z mężczyzn na utwardzone kostką brukową podłoże, w wyniku czego poniósł on śmierć na miejscu - powiedział nam rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim prokurator Maciej Meler.

W toku śledztwa ustalono, że żaden z pracowników wykonujących, zlecone przez szefa, prace na wysokości nie miał do tego uprawnień I nie został przeszkolony w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracownicy nie otrzymali również instrukcji wykonywania tych czynności, a pracodawca nie zapewnił im nadzoru osoby uprawnionej.

Prokuratura Rejonowa w Pleszewie postawiła 37-letniemu właścicielowi firmy trzy zarzuty związane z prowadzeniem tej działalności. 37-latek został przesłuchany w charakterze podejrzanego. Jak informuje prokurator Maciej Meler, mężczyzna nie przyznaje się do winy. Odmówił też składania wyjaśnień.

Za czyny, których się dopuścił, grozi mu pięć lat pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto