Pożar w firmie ,,Drewko'' w Pleszewie
Pożar zgłoszono strażakom we wtorek, 24 lutego przed godziną 20.30.
Kiedy dojeżdżaliśmy do firmy ,,Drewko'' wszystko stało w ogniu. Strażakom udało się zatrzymać czoło ognia, który szedł ku suszarni
mówi Jacek Jarus - Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Pleszewie, który był na miejscu pożaru.
Do pożaru zadysponowane zostały w pierwszym rzucie zastępy z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Pleszewie oraz Ochotniczej Straży Pożarnej z Pleszewa i Kowalewa. Gdy na miejsce dotarły pierwsze zastępy strażaków, płomienie wychodziły już na zewnątrz budynku. Pierwsza faza działania straży pożarnej polegała na podaniu prądów gaśniczych piany i wody w natarciu do wnętrz pomieszczeń objętych pożarem. Z uwagi na w pełni już rozwinięty pożar, obejmujący całą powierzchnię zakładu i bardzo wysoką temperaturę, kierujący działaniami podjął decyzję o wycofaniu ratowników z płonącego obiektu. Dalsze działania gaśnicze prowadzone były z zewnątrz. W miarę docierania na miejsce kolejnych jednostek straży pożarnej zwiększano ilość podawanych prądów wody w natarciu, co pozwoliło na skuteczne ograniczenie dynamiki pożaru i niedopuszczenie do rozprzestrzeniania się ognia na sąsiednie budynki. W celu zapewnienia ciągłości podawania środków gaśniczych na miejsce zadysponowano cysternę z wodą, z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Pleszewie oraz zwiększono ciśnienie w miejskiej sieci wodociągowej.
mówi asp. Bernard Król z KP PSP w Pleszewie.
13 zastępów - 52 strażaków z KP PSP oraz OSP walczyło z ogniem 5 godzin i 50 minut. Ostatni strażak schodził z pogorzeliska o godzinie 2.17. Akcją dowodził szef JR-G st.kpt Waldemar Barański.
Po opanowaniu pożaru strażacy kamerą sprawdzili czy nie ma już ukrytych zarzewi ognia. Konieczna była również rozbiórka części spalonego budynku oraz wyniesienie na zewnątrz nadpalonych elementów i maszyn.
Z relacji komendanta Jacka Jarusa wynika, że spłonęła część administracyjna zakładu ,,Drewko'', sklep, część warsztatu. Udało się uchronić suszarnię.
Na razie nie wiadomo, co było bezpośrednią przyczyną wybuchu ognia. -Właściciel oszacował straty na 350 000 zł - powiedział Jacek Jarus.pl
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?