Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar w magazynie nielegalnych odpadów w Kaliszu. W akcji osiem zastępów straży pożarnej. ZDJĘCIA

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Pożar w magazynie nielegalnych odpadów w Kaliszu
Pożar w magazynie nielegalnych odpadów w Kaliszu Andrzej Kurzyński
Pożar w magazynie nielegalnych odpadów w Kaliszu wybuchł w poniedziałek, 23 sierpnia. Na miejsce skierowano osiem zastępów strażackich z jednostek PSP i OSP z terenu Kalisza oraz specjalistyczna grupę ratownictwa chemicznego z PSP w Ostrowie Wielkopolskim.

W magazynie przy ulicy Wrocławskiej w Kaliszu zgromadzono nielegalnie ponad trzy tysiące ton odpadów chemicznych niewiadomego pochodzenia. Oprócz zużytych farb, czy lakierów znaleziono tam między innymi bardzo toksyczną ciekłą rtęć. Od kilku miesięcy trwa usuwanie chemikaliów na koszt miasta. Operacja pochłonie blisko 19 milionów złotych!

W poniedziałek około godziny 10 w magazynie pojawił się ogień. Z budynku zaczął wydobywać się dym. Pracownicy firmy zajmującej się utylizacją odpadów zaalarmowali straż pożarną. Jednocześnie sami przystąpili do gaszenia pożaru. Udało się go na szczęście szybko zlokalizować. Strażacy wynieśli z magazynu nadpalone plastikowe pojemniki i je dogasili.

Wywiezieniem i utylizacją chemikaliów zajmie się konsorcjum firm Hydrogeotechnika z Kielc oraz Geocoma z Krakowa.

- Każdy worek i każda beczka są poddawane analizie chemicznej. Spektrum odpadów jest bardzo szerokie. Znaleźliśmy między innymi ciekłą rtęć - mówił nam w maju Jarosław Surma ze spółki Geocoma.

Część odpadów zostanie wywieziona na składowisko odpadów niebezpiecznych, a część zostanie zutylizowana w Niemczech w przystosowanej do tego spalarni.

Przypomnijmy, że odpady chemiczne pojawiły się w magazynie przy ulicy Wrocławskiej w Kaliszu w 2013 roku. Prowadzący jednoosobową działalność poznaniak Patryk M. wynajął magazyn, a następnie za zgodą miasta zaczął zwozić do wynajętego magazynu odpady. W ten sposób trafiło tutaj około trzech tysięcy ton różnego rodzaju chemikaliów jak lakiery, farby, czy rozpuszczalniki. Twórca tego procederu niedługo potem zniknął. Ostatecznie mężczyzna został skazany na 2 lata więzienia. Teoretycznie to on powinien na swój koszt usunąć odpady. Ale w całym interesie był on jedynie podstawionym „słupem” i nie ma szans, aby wyegzekwować od niego jakiekolwiek pieniądze. Nie ustalono też, kto był jego mocodawcą.


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto