Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podczas drugiej sesji radni podnieśli swoje diety. Na kolejnej pojawiła się opinia, że może lepiej w ogóle zrezygnować z uposażenia

Damian Cieślak
Damian Cieślak
Podczas drugiej sesji choccy radni podnieśli swoje diety. Na kolejnym posiedzeniu pojawiła się opinia, że może lepiej w ogóle zrezygnować z uposażenia.

W porównaniu z poprzednią kadencją diety przewodniczących komisji i radnych nie pełniących żadnych funkcji wzrosły o 100 zł. Wiceprzewodniczący Rady dostaje 150 zł więcej. Nie zmieniły się tylko zarobki przewodniczącego. Nowe stawki przegłosowano jednogłośnie i wydawało się, że temat przynajmniej na dobrych kilka miesięcy można uznać za zamknięty. Tymczasem sprawa diet wróciła już po kilkunastu dniach. A wszystko za sprawą... tabletów.

Zakup się opłaci

Radni przed każdą sesją otrzymują materiały (projekty uchwał, itp.). Większość chce mieć dokumenty przed sobą w czasie obrad, więc wysłanie ich pocztą elektroniczną nie wystarcza. Drukowanie ton papierowych dokumentów z kolei sporo kosztuje. Dlatego pojawił się pomysł zakupu tabletów (z urządzeń korzystają już choćby radni z Dobrzycy).

- Podszedłem do niego bardzo poważnie. W ciągu dwóch dni udało mi się zrobić rozeznanie. Nie chcę kupować tabletów za 700 zł, bo długo się nimi nie nacieszymy. Chciałbym wyposażyć radnych w urządzenia z programem wordowskim. System będzie kompatybilny z elementami urządzeń do głosowania. Wbrew pozorom zakup nam się opłaci. Przy produkcji takiej ilości materiałów, szybko się zwróci - mówi burmistrz Marian Wielgosik.

Cofnąć podwyżki

Zakup jednego tabletu to dla budżetu gminy wydatek około 1600 zł. A potrzebnych jest przecież 15. W związku z tym Anna Koniewicz-Kruk zaproponowała przywrócenie stawek diet do poprzedniego stanu. - Materiałów jest bardzo dużo. Drukujemy olbrzymie ilości papieru, więc faktycznie tablety mogłyby usprawnić pracę. Ale żeby nie narażać budżetu na dodatkowe koszty proponuję cofnięcie tych podwyżek - mówiła.

Wtórowała jej radna Małgorzata Wróblewska. - Myśleliśmy, że więcej materiałów będziemy musieli drukować we własnym zakresie. Wkradło się trochę chaosu. Gdybyśmy wiedzieli, że te tablety zostaną zakupione, to na pewno nikt za podwyżkami by nie głosował. Nie jesteśmy tu w celach zarobkowych. Uważam, że diety, które były poprzednio, zupełnie rekompensują nieobecność w pracy - tłumaczyła przewodnicząca Komisji Skarg, Wniosków i Petycji.

Zrezygnują z diet?

Krok dalej poszedł Roman Wrotecki, który zaproponował... zniesienie diet. Radny policzył, że w ciągu pięciu lat na uposażenie rajców zostanie wydanych ponad 400 tys. zł. - Jak ma być społecznie, to niech będzie. Część pieniędzy możemy przeznaczyć na sport, część na podwyżki dla sołtysów - proponował.

Żadne wiążące decyzje na razie nie zapadły. Kwestią diet radni mają się zająć na najbliższych posiedzeniach. Ciąg dalszy nastąpi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto