18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po receptę na środki antykoncepcyjne przyjdź z mamą!

Irena Kuczyńska
- Nastolatka musi przyjść po receptę na środki antykoncepcyjne z mamą - mówi ginekolog dr Maciej Hassan - Baertz

Czy ginekologia to był świadomy wybór, czy specjalność wybrał pan po ojcu, który też był ginekologiem?
-Ginekologię wybrałem świadomie. Ta specjalność to nie tylko postępowanie terapeutyczne i pomoc choremu. Ma w sobie coś więcej, uczestnictwo w rodzeniu się nowego – życia.

Pracuje pan w tym fachu 13 lat. Co się zmieniło?
- Wydaje mi się , że przez ten czas zmieniła się przede wszystkim świadomość pacjentek.Przychodzą do ginekologa z jednej strony coraz młodsze, z drugiej coraz starsze panie. Kiedyś po urodzeniu dzieci kobiety już do ginekologa nie przychodziły, teraz leczę nawet kobiety 90 – letnie, często namówione przez córki na wizytę lekarską. Problem stanowią pacjentki nieletnie, które trafiają do gabinetu lekarskiego same bez matki, bowiem lekarz ginekolog nie może przyjąć takiej pacjentki, bez zgody rodzica czy opiekuna prawnego.Młodsze dziewczęta muszą szukać gabinetu ginekologii dziecięcej, najbliższy taki gabinet znajduje się w Poznaniu.

Co ma zrobić nastolatka, jeśli chce dostać receptę na środki antykoncepcyjne ?
- Powinna pójść do mamy i prosić, żeby z nią przyszła na wizytę lekarską, bez takiej zgody lekarzowi nie wolno wydać takiej recepty. Receptę muszę dać do ręki matce. Coraz częściej zdarzają się więc mamy, które przychodzą z córkami na wizytę.

Czy to prawda, że do ginekologa coraz częściej przychodzą pary?
- Tak, obserwuję to coraz częściej w swojej praktyce. Panie w ciąży, zaglądają do gabinetu i mówią: momencik, poproszę męża. Partner ,,uczestniczy’’ więc w tej ciąży, jest świadkiem dojrzewania dziecka i wszystkich związanych z tym radości ale i bolączek kobiety ciężarnej. Słyszy bicie serduszka dziecka, widzi płód na monitorze, to z pewnością jest źródłem niesamowitych emocji, ale również buduje poczucie więzi z dzieckiem od samego poczęcia. Wspólnie na wizyty przychodzą też pary, z problemem bezpłodności. Zwykle problem niepłodności dotyka w takim samym procencie mężczyzn jak i kobiety. Jednak od pewnego czasu obserwujemy, że w w Pleszewie większa ilość przypadków niepłodności dotyczy mężczyzn niż kobiet, jest to bardzo zastanawiające.

Co pan mówi parom, u których zdiagnozuje pan bezpłodność?
- Przede wszystkim to bardzo trudne, przekazywać taką informację parom, które oczekują własnego dziecka. Staram się im wytłumaczyć na czym polega ich problem, i jakie mają możliwości oraz szanse na posiadanie potomstwa. Dzięki postępom medycyny mamy możliwość wspomagania rozrodu, niestety w chwilil obecnej związane jest to z dużymi kosztami, które te pary ponoszą i oczywiście nie ma 100-procentowej gwarancji na powodzenie. Często problem niepłodności ma uwarunkowania psychologiczne, im bardziej chcę tym mniej mogę.
Czasem jakieś wydarzenie, pojawienie się dziecka w otoczeniu powoduje „zablokowanie”. Niejednokrotnie dzieje się tak, że pogodzenie się z problemem, rezygnacja z macierzyństwa powoduje, że kobieta nagle bez żadnego leczenia zachodzi w ciążę.

Coraz więcej dzieci rodzi się przez cesarskie cięcie. Dlaczego?
-Dzięki metodom monitoringu ciąży i stanu płodu jak USG, KTG (bicie serca dziecka) możemy prognozować ewentualne komplikacje i zagrożenia dla dziecka. Zwracamy również uwagę na ewentualne zagrożenia dla matki, które mogą pojawić się podczas porodu siłami natury,a które związane są z chorobami towarzyszącymi ciąży czy stanem zdrowia kobiety, dlatego podejmujemy decyzję o rozwiąznie ciąży cięciem cesarskim.

Ojcowie przy porodach, to dobrze, czy źle?
-Osobiście nie zazdroszczę takiemu ojcu. Jest w niewygodnej sytuacji.
sytuacji. Towarzyszy bowiem osobie, którą bardzo kocha, ale jednocześnie jest skazany tylko na rolę obserwatora bólu i cierpienia towarzyszących narodzinom i nie może w żaden sposób ulżyć w jej cierpieniu. Z pewnością jednak to uczestnicwto w porodzie ma wymiar duchowy, wzmacnia więź między partnerami. Dobrze też jest, jak położnicy towarzyszy matka, siostra czy, przyjaciółka.

Rozpoznaje pan swoje pacjentki?
Oczywiście, że tak. Wielokrotnie spotykam swoje pacjentki. Często podchodzą do mnie, pokazują dziecko w wózku lub zdjęcie. To bardzo miłe.Czego pan życzy paniom z okazji Dnia Kobiet?
Życzę im , żeby ich codzienność była łatwiejsza, żeby na co dzień łatwiej było im zmagać się z natłokiem obowiązków zawodowych i domowych. Wiem też, że przyjście do ginekologa dla niektórych kobiet jest traumą, dlatego życzę, żeby się ginekologa nie bały. Ja staram się stworzyć atmosferę, nie zakładam w pracy białego fartucha.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto