Jej „przygoda” z gołu-chowskim zamkiem rozpoczęła się na studiach. – Studiowałam turystykę i rekreację na Akademii Wychowania Fizycznego w Gdańsku i szukałam miejsca na kilkutygodniowe praktyki. Wybrałam zamek w Goluchowie, by przekonać się o jego znaczeniu dla turystyki – mówi przewodniczka Paulina Vogt – Wawrzyniak. Od dawna interesowała się zabytkami.
– Byłam bardzo ciekawa, co dzieje się z dworami, pałacami, zamkami, w jakim są stanie i jaką rolę odgrywają w turystyce. Moje zainteresowanie sztuką i historią połączyłam z podróżami po Wielkopolsce zbierając materiały do pracy magisterskiej – dodaje.
Paulina Vogt – Wawrzyniak o Czartoryskich wie prawie wszystko. A jaką kobietą zdaniem Pauliny, była Izabela z Czartoryskich Działyńska? – Przylgnęła do niej opinia, że była lodowata – ale ona była zwyczajnie nieszczęśliwa i samotna - twierdzi Paulina.
Wychowana w Paryżu, po ślubie zamieszkała w Gołuchowie, ale jej małżeństwo z Janem Działyńskim nie było udane, nie mieli dzieci, na szczęście łączyła ich pasja kolekcjonerska. Wielką przyjemność Izabeli sprawiały podróże. Były dla niej oderwaniem się od smutnej rzeczywistości. Najchętniej kierowała się na południe Europy. Do gołuchowskiego zamku przywoziła niezwykłe pamiątki, na przykład zakupioną w okolicach Neapolu mozaikę, wykonaną ok. IV wieku naszej ery. Wmurowana w ścianę krużganka, jest w zamku do dziś – mówi Paulina.
Więcej o gołuchowskich fascynacjach pleszewianki w ,,Gazecie Pleszewskiej''
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?