Pleszew - Zielona szykuje się do studniówki

. – Sukienka jest prosta, do kolan i bardzo mi sie podoba – mówi Marta. Z usług krawcowej skorzystała Oliwia Krzymińska.
Dodaje, że inspiracji szukała w internecie. –Góra sukienki jest koloru czarnego, w pasie czerw ona kokarda, a dół skłdaa się z falban wykończonych czerwienią – opisuje Oliwia. O ile Marta zdecydowała się na klasyczne czarne buty na obcasie, to Oliwia postanowiła zaszaleć.
- Pokusiłam się o odrobinę elegancji z ekstrawagancją, bo kupiłam wysokie czerwone szpilki – mówi. Dziewczyny twierdzą, że do sukienki obowiązkowa jest biżuteria.

– Pewnie będzie to coś skromnego w kolorze srebra - mówi Marta. Chociaż nie kupiła jeszcze torebki, to wie, że na pewno będzie ona w kolorze czarnym. Oliwia postanowiła mieć coś pożyczonego i będzie to torebka.
Oczywiście obowiązkowo pod kolor butów, czyli w kolorze soczystej czerwieni Podwiązki też już dziewczyny kupiły. – Musi być założona na lewą nogę, skoro ma przynieść szczęście – tłumaczy. Dodaje, że przyda się ono zwłaszcza na maturze z matematyki.
W wyborze makijażu Marta i Oliwia zdają sią same na siebie. – Podpatrzę coś z in-ternetu i przy odrobinie wyobraźni, spróbuję „przelać” go na moją twarz - tłumaczy. W tę wyjątkową noc można pobawić się z włosami. Dziewczyny postanowiły swoje włosy powierzyć fryzjerce.

- Ona jest ostatnią deską ratunku, ponieważ nie mogę się zdecydować czy loki, kok, a może wyprostowane - mówi Marta.
Marta na bal idzie ze swoim chłopakiem. Oliwia nie chciała zdradzić z kim będzie się bawiła na tym wyjątkowym balu. - Powiem, że to mój dobry kolega, ale nic wiecej - tłumaczy. Aby nie zgubić swoich partnerów, dziewczyny postanowiły, że ich krawaty muszą być pod kolor sukienki.

– Mój partner będzie miał czarną koszulę i myślę, że uda mi się go namówić na czerwony krawat - mówi Oliwia. Dodaje, że w kwestii krawatu może iść na ustępstwa, ale czarnej koszuli nie odpuści. Marta chłopakowi daje wolną rękę w wyborze koszuli, jednak krawat musi pasować do sukienki. Okazuje się, że bal studniówkowy to spory wydatek. – Jak podliczyłam wszystkie dodatki, to muszę mieć 550 zł - mówi Marta.

- Ale bal studniówkowy ma się tylko raz w życiu, więc można zaszaleć, trzeba uśmiechać się do rodziców, to wyłożą pieniądze – podkreśla.
Poloneza tańczą obie, bo taka okazja zdarza się tylko raz w życiu.
– Skoro jest taka możliwość a słyszałam że polonez przynosi szczęście, to trzeba nałapać go pod dostatkiem, by wystarczyło na maturę - mówi Oliwia.
Marta zdradza, że trema ją „zjada”, bo będzie tańczyła zkolegą w pierwszej parze.

– Im bliżej studniówki tym gorzej, ale jestem dobrej myśli - tłumaczy. Dodaję, że pomylić się nie można. – Podczas tańca wszystkie oczy będą zwrócone na pary tańczące - mówi Oliwia. Dziewczyny mają nadzieję, że będą się dobrze w sobotę U Baksa bawiły. Oliwia liczy na dobre jedzenie i muzykę. – Głodna byćnie mogę.