Pleszew wchodzi w tryb oszczędnościowy. Egipskie ciemności zapanują w mieście? Jak miasto planuje oszczędzać?

Nadciągający kryzys energetyczny, inflacja, rosnące ceny materiałów i usług, podwyżki w sferze budżetowej, mniejsze wpływy z podatku PIT - to tylko kilka powodów, przez które samorządy zmuszone są wdrażać oszczędności. Szukają ich w różnych obszarach. Efekty podjętych działań już widać. Na horyzoncie pojawiają się również skutki. Okazuje się, że jedne są mniej dotkliwe, drugie bardziej, a jeszcze kolejne mieszkańcy dopiero odczują.

- Ten rok jest jeszcze dobry, ponieważ mieliśmy pewne nadwyżki finansowe z 2019 i 2020 roku. W zasadzie wszystko, co zaplanowaliśmy, będzie wykonane. Pewne zadania zostaną wykonane w 2023 tylko i wyłącznie dlatego, że nie rozstrzygnięto przetargów w tym roku. Odczuwamy już teraz skutki inflacji i podwyżek stóp procentowych. Topnieje nam tzw. nadwyżka budżetowa i wolne środki czyli to, co udało nam się zaoszczędzić w razie nieprzewidzianych wydatków lub jako zabezpieczenie wkładu własnego w przypadku aplikowania po zewnętrzne pieniądze. Z kwoty ponad 10 mln zł na przyszły rok nie mamy nic - podkreśla burmistrz Arkadiusz Ptak.

Do walki z kryzysem szykują się również władze Pleszewa. Arkadiusz Ptak podkreśla podkreśla, że już widzi ogromne problemy ze spięciem budżetu, ponieważ więcej jest wydatków niż dochodów. Od 2019 r. kiedy rząd zmienił system podatkowy, samorząd według obliczeń Związku Miast Polskich stracił łącznie 22 mln zł wpływów z PIT-ów.

- Musimy szukać pieniędzy, by samorząd funkcjonował. Zawsze porównuję finanse gminy do domowego budżetu. Nie możemy wydawać więcej, niż zarabiamy. Pewnie, że chciałoby się mieć wszystko. Dziś jako burmistrz i rada miejska musimy myśleć o zaspokojeniu podstawowych potrzeb społecznych. A wszystko dziś kosztuje i to
coraz więcej - zaznacza burmistrz Pleszewa.

Władze Pleszewa planują, aby oszczędności były, jak najmniej dotkliwe dla mieszkańców. Pierwsze działania zostały podjęte z pracą Parku Wodnego Planty.

- Pierwszym krokiem było skrócenie czasu otwarcia parku wodnego o dwie godziny. To pozwoli na oszczędności w wysokości ok. 200 tys. zł rocznie. Wiem, że było niezadowolenie osób korzystających z basenu, ale musimy myśleć racjonalnie. Nie zamykamy całkowicie basenu, jak to zrobiły inne polskie miasta. Szukamy kompromisów - zaznacza Arkadiusz Ptak.

W związku z wysokim wzrostem cen energii gminy w całej Polsce szukają oszczędności. Podobnie będzie w Pleszewie. Burmistrz Arkadiusz Ptak zakłada m.in. częściowe wyłączenie oświetlenia ulicznego, obniżenie mocy oświetlenia czy wymiana oświetlenia na bardziej energooszczędne.

- Na pewno będziemy częściowo wyłączać oświetlenie uliczne. Świecić będzie co druga lampa w mieście. Tam, gdzie jest już sterowanie uliczne, obniżymy moc świecenia opraw o ok. 30%. Podjęliśmy także decyzję, że priorytetową inwestycją będzie kontynuowanie wymiany oświetlenia ulicznego z opraw sodowych na ledowe wraz ze
sterowaniem, co jest znacznie bardziej energooszczędne. Dotyczy to także oświetlenia wewnątrz budynków użyteczności publicznej, które należą do samorządu. Szacujemy np. że wymiana oświetlenia w szkołach i przedszkolach przyniesie oszczędności w granicach 30% - tłumaczy Arkadiusz Ptak.

Władze Pleszewa planują również zainwestować w fotowoltaikę.

- Tam, gdzie jest to możliwe będziemy montować fotowoltaikę. W pierwszej kolejności w aquaparku oraz największych szkołach - dodaje burmistrz Pleszewa.

Władze miasta nie planują skrócenia godzin otwarcia urzędów i instytucji publicznych, ale wdraża już w poszczególnych placówkach tryb oszczędnościowy.

- Racjonalnie gospodarujemy energią elektryczną i ogrzewaniem. Ograniczyliśmy wydatki na delegacje służbowe i szkolenia. Zobowiązałem pracowników nawet do tego, by ograniczali do minimum zużycie papieru czy tonerów w drukarkach. To może wydawać się śmieszne, ale niestety jest prawdziwe…Ziarnko do ziarnka, a uzbiera się duża suma - dodaje na koniec.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: