Pleszew. Uczniowie wrócili do pleszewskich szkół. Czego najbardziej się obawiają?

Pleszew jest jednym z niewielu miast, które zbadało nastroje i potrzeby uczniów przed powrotem do szkoły stacjonarnej. Niemal 1,4 tys. dzieci (89% wszystkich uczęszczających do szkół prowadzonych przez samorząd Miasta i Gminy Pleszew) odpowiedziało na 30 ankietowych pytań.

Wyniki analizowano w dwóch blokach: uczniów klas IV-V oraz VI-VIII. Uczniów młodszych powrót do szkół cieszy, starszych – w większości nie. Co trzeci uczeń klas VI-VIII wolałby przed wakacjami nie wracać w mury szkoły widząc plusy nauki zdanej, choćby nietracenie czasu na dojazdy, dłuższy czas snu czy możliwość łatwiejszego zdobycia dobrej oceny. Wśród minusów zdalnego nauczania wskazywano problemy z Internetem, brak realnego kontaktu z kolegami czy utrudnioną komunikację z nauczycielem.

Analiza ankiet wykazała, że najbardziej dzieci boją się po powrocie do szkoły rozliczania z wiedzy nabytej w ciągu nauki zdalnej – oceniania i sprawdzania zeszytów, ale także porażek i własnych emocji. –

Nie chcieliby „chwalić się” wiedzą zdobytą na zdalnym, chcieliby od tej zdalnej edukacji odpocząć

– podsumowywała wyniki pomysłodawczyni i autorka ankiet Izabela Świątek – zastępca burmistrza MiG Pleszew, odpowiedzialna w gminie za oświatę.

Zbadano także, w jaki sposób na zdalnym nauczaniu uczniowie spędzali czas wolny. Zadowalający jest wynik, że dwie trzecie badanych odpowiedziało, że bardzo aktywnie. Po powrocie do szkoły też chcą tak spędzać czas, ale bez udziału dorosłych. Nie chcą, by dorośli zorganizowali im czas wolny, nie chcą zajęć dodatkowych, ale chętnie skorzystają z miejskiej bazy sportowej i szkolnego zaplecza.

Czy uczniowie skorzystają z pomocy pedagoga po powrocie do szkoły? W odpowiedzi na radzenie sobie z trudnymi sytuacjami, pomoc pedagoga była na dalekim miejscu. Częściej dzieci z młodszych klas wskazywały na rozmowę z rodzicami, a starsi uciekają w muzykę lub wirtualny świat.

Uczestnicząca w konferencji kierownik delegatury Kuratorium Oświaty w Kaliszu Violetta Słupianek podziękowała za badania i zaapelowała do nauczycieli, aby nie obudził się w nich rewizor, który wszystko musi sprawdzić, by dali dzieciom czas na odbudowanie relacji. - Dla dzieci zetknięcie z zestresowanymi nauczycielami, którzy z tyłu głowy mają nieprzerobiony materiał, też jest stresujące. Nauczyciel w tym czasie musi być światłem, ale nie świecącym prosto w oczy, a zza pleców, oświetlającym drogę – dodała kurator.

Z kolei Oktawia Gorzeńska – twórczyni Akademii Przywództwa Edukacyjnego z Gdańska podkreślała, że nie można mówić dzieciom o nadrabianiu zaległości, bo czas pandemii nie jest czasem straconym.

- Jednak ten czas już minął i nie można go nadrobić, trzeba nowe, dobre doświadczenia z czasu pandemii przenieść do szkoły pocovidowej, którą trzeba stworzyć na nowo. W każdym kryzysie jest szansa – i tak trzeba patrzeć na czas nauczania zdalnego - podkreślała.