Trudno powiedzieć, jak pleszewscy podatnicy zareagują, kiedy się dowiedzą, że zamiast chodnika ma być targowisko, gdzie rolnicy sprzedają zboże i trzodę chlewną. Do tego nie tylko pleszewscy rolnicy, ale z gmin ościennych a nawet spoza powiatu. W dodatku jest ich niewielu, zbożem i ziemniakami handlują 2,3 osoby. Jednak Stowarzyszenie Razem dla Ziemi Pleszewskiej domaga się przywrócenia zamkniętego przed kilkoma miesiącami przez Powiatowego Lekarza Weterynarii targowiska, które nie spełniało standardów. O nowe targowisko, którego koszt oszacowano na ponad 1 000 000 zł, zabiega Tomasz Kuberka radny i lekarz weterynarii za razem. Był on oburzony, tym, że przez pierwsze pół roku od zamknięcia targowiska nie zrobiono nic, w sprawie jego ponownego otwarcia, a przez kolejne pół roku niewiele. Za śmieszny uznał fakt, że burmistrz przeznaczył w budżecie 5000zł na odbudowę targowiska i domagał się co najmniej 50 tys. zł, które można by pozyskać z rezerwy inwestycyjnej burmistrza. Nie przekonują go argumenty dotyczące kosztów, małego zainteresowania rolników targowiskiem, a także tego, że teraz handel prosiątkami jest możliwy i wygodniejszy w Internecie. Pod naciskiem radnego i burzliwych dyskusjach, 100 000 zł z inwestycji, rada miejska przesunęła na targowisko, za czym radny Kuberka głosował dwoma rękoma – Jedna za jedno 50 tys. druga za drugie – śmiał się Kuberka. Czy gminy ościenne dołożą resztę? O tym wypowiedzieć się mają w piątek wójtowie
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?