Pleszew szuka oszczędności w szkołach. Zakręcają kaloryfery, gaszą światła. Czy nauka zdalna będzie ostatecznością?

Konieczność zmniejszenia zużycia energii elektrycznej oraz ogrzewania dotyczy placówek oświatowych w całej Polsce. Władze Pleszewa również stosują różne metody, aby zmniejszyć rachunki. I choć w szkołach nie ma dużej płaszczyzny do oszczędzania. Natężenie światła czy temperatura w placówkach na poziomie minimum 18 stopni, to wymogi prawne.

Jeszcze na początku roku szkolnego dyrektorzy pleszewskich szkół i przedszkoli dostali od władz Pleszewa zalecenie, by "optymalizować koszty" funkcjonowania kierowanych przez siebie placówek. W praktyce oznaczać to będzie m.in. oszczędności na prądzie i ogrzewaniu. Nie oznacza to, że nagle wyłączone zostanie ogrzewanie.

- Chodzi o racjonalne gospodarowanie energią elektryczną i ciepłem, wyłączanie światła, gdy nie jest potrzebne, skręcanie kaloryferów, gdy otwierane są okna itd. Często nie zwracamy na to uwagi, a przecież płacimy ostatecznie za to wszyscy. Zobowiązaliśmy także dyrektorów, by zaplanowali pracę placówek maksymalnie do godz. 16.30, np. w przypadku wywiadówek czy zajęć pozalekcyjnych oraz do bieżącego analizowania wydatków i szybkiego reagowania na kryzysy - podkreśla burmistrz Pleszewa Arkadiusz Ptak.

Jak widać, lista nie jest długa, ale i nie ma w niej niczego takiego, co nie powinno być od dawna stosowane.

Czy w razie ostrej zimy Pleszew rozważa wprowadzenie w szkołach nauki zdalnej, co niedawno ogłosił już na przykład Gdańsk?

- Zdalne nauczanie to ostateczność, której niestety nie mogę wykluczyć. Wiem, że np. uczelnie wyższe w kraju już dziś takie rozwiązania wdrażają - podkreśla Arkadiusz Ptak.

Podobnego zdania są również dyrektorzy pleszewskich placówek oświatowych, dla których przejście na naukę zdalną jest najczarniejszą wizją.

Dyrektorzy placówek oświatowych nie mogą stosować takich rozwiązań, które zagrażałyby bezpieczeństwu uczniów. Zgodnie z prawem oświatowym podczas zajęć temperatura w pomieszczeniach nie powinna być niższa niż 18 st. C.

Ministerstwo Edukacji i Nauki wydało zalecenia, że rok szkolny 2022/2023 ma przebiegać w trybie stacjonarnym. Jak można przeczytać w oficjalnym komunikacie opublikowanym na stronie internetowej, ministerstwo nie widzi „przesłanek do tego, aby organy prowadzące rezygnowały ze stacjonarnego funkcjonowania placówek w związku ze wzrostem cen energii czy brakiem opału”. Zapewnia również, że „Rząd RP przygotował szereg rozwiązań osłonowych m.in. dla jednostek systemu oświaty. Przewidziane są rekompensaty, dodatki, zamrożenie cen gazu, a także środki dla jednostek samorządu terytorialnego na pokrycie wzrostu cen energii, zakupu opału”.

Szczęśliwie większość placówek oświatowych w gminie ma już ogrzewanie gazowe i jest przeprowadzona termomodernizacja budynków i sal gimnastycznych, zatem odchodzi problem z węglem.

- Jedyny kłopot jest z Zespołem Szkół w Taczanowie Drugim oraz w niektórych przedszkolach, ale na ten sezon grzewczy węgiel jest zabezpieczony - zaznacza Arkadiusz Ptak.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: