MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

PLESZEW - Strzelali z łuku w rocznicę bitwy pod Grunwaldem

Krzysztof szoser
Wydobywanie pereł, zawody pływackie, średniowieczne damy, strzelanie z łuków, staropolskie jadło - to atrakcje Festynu Grunwaldzkiego, który odbył się w Pleszewie w rocznicę bitwy pod Grunwaldem.

Pleszewski basen miejski przy ul. Mickiewicza przeżywał prawdziwe oblężenie. Już od wczesnych godzin rannych pojawiali się pleszewianie szukający ucieczki przed prawie 40 st. upałem, a po godzinie 14 liczba osób na pływalni prawie się podwoiła. Stało się to za sprawą Festynu Grunwaldzkiego, który zorganizowano dla uczczenia 600 rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Tego samego dnia, kiedy pod Grunwaldem stutysięczny tłum przyglądał się inscenizacji historycznej z udziałem 2200 rycerzy z Polski oraz innych krajów europejskich, pleszewianie bawili się na historycznym festynie. Bawiono się dzięki spółce Sport Pleszew przy współpracy , pleszewskim harcerzom, działaczom Stowarzyszenia Ziemia Pleszewska Nasz Dom, Stowarzyszenia Pleszew XXI oraz UKS Jedynka.

Ponieważ dzień był upalny, rozpoczęto od zawodów pływackich. Chętnych nie brakowało. Najpierw sprawdzono szybkość. Odległość dwóch szerokości basenu szyli 2x20m w najlepszym czasie pokonał Maciej Nowicki (33,35sek.) Potem sprawdzano umiejętności nurkowania zawodników. W konkurencji nurkowanie na odległość najdalej pod taflą wody popłynął Piotr Zaharczuk (29.40m), a w konkurencji wyławiania "pereł" z dna basenu, najlepszy okazał się Darek Biesicki. Wszystkie "perełki" z dna basenu wyłowił on w 14,4 sek. Ostatnią konkurencją zawodów pływackich, która cieszyła się największym zainteresowaniem publiczności , były wyścigi pontonów. Zawodnicy startujący w parach, mieli za zadanie w jak najszybszym czasie dopłynąć do znajdujących się na wodzie pontonów, wczołgać się na nie i przepłynąć na drugi koniec basenu, co tylko z pozoru wydaje się być łatwym zadaniem. Najszybsza i najzwinniejsza okazała się para: Piotr Kołodziejski i Jakub Kalinowicz, wykonując zadanie w niespełna 56 sek.

Jak przystało na festyn zorganizowany w 600-lecie zwycięstwa wojsk sprzymierzonych pod dowództwem króla Władysława Jagiełły nad Krzyżakami ,zawody pływackie nie były jego jedyną atrakcją. Przez cały czas pomiędzy pleszewianami przyodzianymi w stroje kąpielowe przechadzali się harcerze, których stroje nie przypominały wcale plażowych, ani nawet tradycyjnych mundurów. Harcerki wystrojone w długie średniowieczne szaty, wyglądały niczym białogłowy sprzed 600 lat, czekające na wojowników powracających z pola bitwy, których do złudzenia przypominali harcerze. Oni na tę okoliczność mundury zamienili na zbroje, a finki (pot. nazwa noża harcerskiego) na lśniące miecze i topory.

Każdy z obecnych na festynie, miał szanse sprawdzić, jaki pożytek miałby z niego król Jagiełło pod Grunwaldem, testując swoją celność w strzelaniu z łuku i rzucie toporem, które w czasie wielkiej bitwy były jednymi z podstawowych broni.

Podczas festynu nie zapomniano również o najmłodszych. Specjalnie dla nich przygotowano dmuchany zamek i trampolinę, a korzystając z drewnianych mieczy, również oni mogli sprawdzić, czy nadawali by się na średniowiecznych rycerzy. Po wyczerpujących zmaganiach sportowych i militarnych można było się udać, wzorem średniowiecznych rycerzy, wyczerpanych bojem do karczmy, gdzie harcerze podawali tradycyjną strawę doskonałą do regeneracji sił.

Bawiono by się zapewne jeszcze długo, gdyby nie ulewny deszcz, który wypłoszył z basenu wojów, białogłowy oraz bardzo licznych uczestników festynu.

od 7 lat
Wideo

Temat aborcji wraca do Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto