Właścicielka firmy Hydro-man Janina Ma-nejkowska chce wybudować małą elektrownię wodną w gminie Gizałki. Planowana inwestycja miałaby powstać w Rudzie Wie-czyńskiej. Na rozprawę administracyjną z rolnikami przyjechali przedstawiciele inwestora Damian Frantczak i Andrzej Limanówki. Na budowę elektrowni nie zgadzają się rolnicy gmin: Gizałki i Czermin. Właściciele gruntów, przy których ma powstać planowana inwestycja, boją się, że kiedy elektrownia zacznie pracować, ich pola będą zalewane. – I co my później zrobimy, do kogo pójdziemy – dopytywali zde-nerowani. Przede wszystkim nie zgadzają się na wskazany przez inwestora poziom piętrzenia wody 80:81, czyli 2,9 m od dna rzeki.
Piotr Fabisz naczelnik wydziału ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa w pleszewskim starostwie przedstawił zebranym za pomocą prezentacji działanie elektrowni. – Wskazuję na mapie tereny, które w sytuacji, kiedy nastapi piętrzenie , mogą zostać prawdopodonie zalane lub podtopione – tłumaczył. Według niego, największe występowałyby na odcinku od 1 do 2 kilometrów od spiętrzenia. Fabisz zapewnił, że projektanci byli informowani, że należy ten poziom obniżyć o 1 metr. – O ten 1 metr niżej występuje tzw. wariant zerowy, przy którym szkody dla środowiska są najmniejsze – zapewnia. Inwestor o tym wiedział, jednak nic w tym kierunku nie zrobił.
Więćej na ten temat przeczytać można w najnowszej Gazecie Pleszewskiej
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?