Magnesy na lodówkę
Magnesy na lodówkę to fajna pamiątka, którą chętnie przywozimy z wakacji. Niektórzy uważają jednak, że jest w tym pewna forma obciachu. Każdy pewnie ma na ten temat swoje zdanie, ale jedno jest pewne: maniaków zbierania magnesów jest w naszym Pleszewie całkiem spoko. Dowodem jest niniejsza galeria, która powstała, dzięki zaangażowaniu naszych Czytelników. Pochwaliliście się nam swoimi zbiorami. Grzechem byłoby więc nie zebrać ich wszystkich w jedno miejsce.
- Wystarczy przyczepić swój pierwszy mały skarb na lodówkę i kolekcja magnesów powiększa się w mgnieniu oka. Tak praktycznie wygląda to w każdym przypadku. Nagle okazuje się, że całą lodówkę mamy przyozdobioną magnesami - podkreśla pani Małgorzata.
Magnesy na lodówkę
Kto z Was radośnie nie okleja drzwi lodówki kupowanymi, przede wszystkim podczas wakacji, magnesami? Patrząc na ilość udostępnionych zdjęć przez Czytelników pod naszym postem w mediach społecznościowych możemy się domyślać, że takich osób w Pleszewie wcale nie jest mało! Magnesy wszystkim nam służą przede wszystkim jako ozdoba i przypominają o miejscach, które odwiedziliśmy - zarówno w kraju, jak i zagranicą. Spełniają one także inną funkcję: przytrzymują karteczki, na których mamy zapisane np. listę zakupów, termin wizyty u lekarza czy plan pracy.
Na zdjęciach Czytelników oczywiście dominują magnesy, które zostały przywiezione z wakacji z nazwami krajów, miejscowości czy zdjęciami znanych zabytków. Ale nie tylko... Przecież możemy kupić również magnes z nazwą ulubionego zespołu czy klubu piłkarskiego, któremu kibicujemy od wielu lat. Jak to mówi klasyk: każdy znajdzie coś dla siebie.
Zbieranie magnesów na lodówkę to popularne hobby
Zbieranie magnesów to dość popularne hobby. Maniaków, którzy mogą pochwalić się ogromną kolekcją, nie brakuje na świecie. Kto ma więc ich najwięcej? To dość duża zagwozdka, ale do Księgi Rekordów Guinnessa w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku wpisana została pani Louise J. Greenfarb z Nevady w USA, która mogła wówczas pochwalić się ponad 19 tys. posiadanymi magnesami. Od 1997 roku minęło jednak sporo czasu, więc można zakładać, że kolekcja znacznie się rozrosła - podobno nawet do 45 tys., co musi robić ogromne wrażenie.
Według magazynu Collector's Lot, pod koniec lat dziewięćdziesiątych Tony Lloyd z Walii wymyślił termin „thuramgist” - jest to określenie na osobę, która kolekcjonuje magnesy na lodówkę. Innym słowem jest natomiast Ferrovenirist - to łacińskie połączenie magnesu i pamiątki. Z pewnością kilkunastu naszych czytelników, którzy pochwalili się swoimi kolekcjami w mediach społecznościowych, na takie określenie w pełni zasługują.
Polub nas na FB
POLECAMY RÓWNIEŻ
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?