Paweł Milczarek na długo zapamięta tegoroczny Bieg Rzeźnika - bieg, od którego wszystko się zaczęło. Swoją przygodę z biegami ultramaratońskimi rozpoczął właśnie w Bieszczadach, w których teraz po 16 godzinach biegu zameldował się na mecie jako 8 zawodnik w stawce blisko 300 biegaczy. Zajął również pierwsze miejsce w swojej kategorii biegowej, choć tego startu nie miał planowanego wcale. - Po DNF (did not finish) w Dolomitach zacząłem odczuwać poważne obawy, co do mojego lipcowego startu w Pirenejach. Niewiele pozostało mi czasu na poprawienie żywieniowego problemu podczas biegania. Dlatego pojawił się pomysł startu w Biegu Rzeźnika na dystansie 106 kilometrów - wspomina Paweł Milczarek. A jak wiadomo, od pomysłu do startu nie ma dalekiej drogi, to dzięki głównemu sponsorowi, firmie WOZ - TRANS udało się w nim wziąć udział. - Na kilka dni przed startem Festiwalu Biegu Rzeźnika postanowiłem zatem poprosić organizatora o sprzedaż pakietu. Pomimo, że zapisy dawno zostały zamknięte - zaznacza biegacz z Dobrzycy i ku jego radości wszelkie formalności udało się załatwić.
Start w Cisnej miał miejsce o godzinie 18.30. - Do około 45 kilometra biegło mi się bardzo dobrze. Przesunąłem się do pierwszej dziesiątki z szansą na osiągnięcie życiowego wyniku - podkreśla Paweł Milczarek. Jego optymizm przystopowały jednak problemy żołądkowe. - Zacząłem słabnąć i obserwować, jak wypracowane tempo szło w dół, a zawodnicy, których mijałem zaczęli mnie wyprzedać- wspomina biegacz. Paweł chciał nawet zrezygnować z biegu, ale dzięki ambicji i silnej woli dobiegł do mety z życiowym rezultatem. - Na ostatnim punkcie żywieniowym pobiegłem szybko do przodu, bo czułem oddech innych zawodników na plecach. Była to wspaniała rywalizacja w bardzo ciężkich warunkach - mówi Paweł Milczarek i podkreśla, że znów może o sobie z dumą powiedzieć, że jest „Rzeźnikiem”. Duża w tym zasługa Przemysława Walewskiego, który służył żywieniowymi wskazówkami .
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?