Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parkingowy "armagedon" przy przedszkolu. Rodzice mają już dość

PF
Rodzice dzieci z przedszkola nr 3 w Pleszewie mają spory problem. W pobliżu placówki brakuje miejsc parkingowych. Pleszewianie muszą się teraz głowić, gdzie zostawić auto, aby bezpiecznie odprowadzić na zajęcia swoje pociechy.

Zaparkowanie samochodu pod przedszkolem „Słonecznym” graniczy z cudem. Problem pojawia się szczególnie rano, kiedy pleszewianie odwożą dzieci po drodze do pracy i często bardzo się spieszą. - Denerwujemy się, zastawiamy sobie wzajemnie samochody, bo czasami inaczej nie da się zaparkować - mówi jedna z matek i dodaje, że problem w ostatnim czasie mocno się nasilił. - Parking przy przedszkolu wystarcza zaledwie na kilka aut. Nietrudno sobie wyobrazić, jak wygląda sytuacja w okolicach 8 rano - zaznacza.

Droga została zamknięta?

Brak miejsc pod przedszkolem doskwiera nie tylko rodzicom, ale także mieszkańcom okolicy i znajdującym się tam firmom. Rodzice odwożący dzieci w poszukiwaniu miejsc parkingowych, tarasują prywatną uliczkę i samochody dostawcze nie mają szans na przejazd. Wszyscy zawsze jechali na „tyły” przedszkola w stronę myjni, żeby tam zawrócić lub nawet zaparkować samochód.

-

Niestety nie jest to droga publiczna, więc działająca w okolicy firma postanowiła ją zamknąć i zablokować kilka metrów za parkingiem przeznaczonym dla rodziców

- podkreśla matka jednego z dzieci i dodaje, że w tej chwili problem staje się coraz większy.

Nie da się nawet zawrócić

- Nie ma żadnej możliwości zaparkowania samochodu. Wszystko jest zastawione. Nie ma możliwości zawrócenie - wylicza. Kobieta opisuje, że gdy jedni rodzice próbują zaparkować, to inni wyjeżdżają, a kolejne chcą nawrócić i manewrują „jak tylko się da“. W związku z tym korek tworzy się również na Al. Wojska Polskiego bo brakuje płynności w wyjeżdżaniu i wjeżdżaniu na parking znajdujący się przy przedszkolu. - Ja sama przez około 7 minut stałam w zasadzie zablokowana, bo nie miałam już gdzie cofnąć. Udało mi się dopiero wyjechać, gdy jeden z rodziców odjechał swoim samochodem - mówi.

Co na to dyrekcja?

W rozmowie z „Gazetą Pleszewską” wicedyrektor Magdalena Gajewska podkreślała, że żaden z rodziców nie zgłosił się z takimi problemami do niej. Przyznała jedynie, że droga rzeczywiście jest prywatna, ale w żaden sposób nie została zamkniętą. Nadal można się nią swobodnie poruszać. Dyrekcja poinformowała jedynie rodziców, że w związku z problemami z dojazdem samochodów dostawczych do pobliskiej firmy wprowadzono zakaz parkowania poza wyznaczonym przy przedszkolu miejscem. Wicedyrektor przypomina, że przy przedszkolu znajduje się dość duży parking na Placu Wolności, więc - jej zdaniem problemów z parkowaniem być nie powinno. Niestety, jak to zwykle bywa, samochodów jest więcej niż zaplanowanych miejsc.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto