Ostry spór o drogę w gminie Lipno. ,,Daliśmy na mszę, żeby takie pomysły nie rodziły się w pana głowie''

Spór na linii wójt Lipna - były sołtys Wilkowic nie jest tajemnicą. Trwa od lat. Teraz, w gorącym okresie przedwyborczym, nabrał jeszcze na sile.

Zdaniem ex wójta Wilkowic podczas zleconej przez gminę budowy drogi osiedlowej w Górce Duchownej, miało dojść do użycia materiałów niebezpiecznych dla środowiska. Mieczysław Reszczyński uważa, że firma wykonująca prace zastosowała do mieszkanki pod drogę materiały odpadowe.

Wykorytował i rozwiózł nieprzetworzony odpad. Zagęścił, i to wszystko przykrył tłuczniem wymieszanym z piaskiem wykorzystanym do piaskowania elementów metalowych z farb i innych zanieczyszczeń – uważa Mieczysław Reszczyński.

Zarzuca też wykonawcy prac, że ten ,,pozyskuje zużyty piasek od firmy wykonującej usługi piaskowania,przywozi na swój teren, miesza go z tłuczniem i rozwozi go po drogach naszej gminy''.

Piasek ten zawiera bardzo dużo składników szkodliwych dla zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska.W czasie deszczu chemikalia te są wypłukiwane i wsiąkają w ziemię gruntową, a w czasie suszy wiejący wiatr będzie rozwiewał po całym terenie. Gdyby ten piasek był dobrym materiałem do budowy dróg nie mieszano by go z tłuczniem – twierdzi Mieczysław Reszczyński, ze swoimi wnioskami i zdjęciami dzieli w mediach społecznościowych.

Zarzuty stawia nie tylko firmie, ale też wójtowi Lipna.

Jak to możliwe, że zapłacił pan za usługę wykonaną niezgodną z podpisaną umową, którą pan podpisał. Przecież w umowie pisze, że miały być wyroby budowlane z certyfikatem,a jakie zostały użyte? Kto odebrał tę usługę, kto podpisał fakturę. Mówiąc jednym słowem, wyrzucił pan prawie 80 000 tysięcy złotych do śmieci i to chemicznych – grzmi były sołtys Wilkowic.

Odpowiedź ze strony wójta Lipna nadeszła szybko. Zamieścił ją pod postem Mieczysława Reszczyńskiego.

Większych bzdur nie czytałem. Doniósł pan na policję. Nic nie stwierdzono. Doniósł pan do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Nic nie stwierdzili. A pan dalej w to brnie.
Pamięta pan jak kilka miesięcy temu daliśmy na mszę świętą odprawioną w Goniembicach w pana intencji? O zgodę i pojednanie, aby tak głupie pomysły nie rodziły się w pana głowie? Był pan zaproszony. Nie uczestniczył pan niestety w tej mszy, a szkoda – ripostuje wójt Lipna, Łukasz Litka.

Sprawę skomentowała też Ewa Nadol w imieniu firmy wykonującej prace w Górce Duchownej.

Warstwa wierzchnia drogi została wykonana z mieszanki do stabilizacji mechanicznej stosowanej do budowy dróg - spełniające wszystkie niezbędne wymogi - posiadamy na to certyfikaty. Jako niegospodarna Gmina jak Pan to często podkreśla zamiast utwardzenia odcinku 200metrow drogi został utwardzony odcinek 400 metrów drogi – poinformowała Ewa Nadol.

Zaapelowała też do Mieczysława Reszczyńskiego o wstrzemięźliwość w obliczu tragicznego wypadku, który miał miejsce w ubiegłym tygodniu właśnie w firmie wykonującej prace. Na terenie Mórkowa zginął 33-letni pracownik firmy, który naprawiał ciężarówkę.

W obliczu tragedii proszę o usunięcie postu bądź brak dalszych komentarzy. Mamy być Gminą przyjacielską, braterską dla ludzi, a niestety czytając ten post widzę tylko mnóstwo kłamstw, pomówień, które nie powinny się tutaj znaleźć – prosi publicznie Ewa Nadol.