Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oddział Medycyny Paliatywnej - oddział inny niż wszystkie

Redakcja
Dorota Matłoka - pielęgniarka oddziałowa na paliatywie
Dorota Matłoka - pielęgniarka oddziałowa na paliatywie
Pleszewski oddział paliatywny otacza opieką pacjentów z południowej Wielkopolski. Ostatnio jest o nim głośno z powodu koronawirusa. Ale chcemy przypomnieć Wam, jak to miejsce funkcjonuje na co dzień, każdego dnia otaczając opieką tych, którzy odchodzą... To nasz tekst sprzed kilku lat, ale dziś ma z pewnością wyjątkowy wydźwięk.

Sam oddział ma nieco inny charakter niż pozostałe. Jak przyznaje oddziałowa - Dorota Matłoka, na paliatywie panuje zdecydowanie bardziej rodzinna, kameralna atmosfera, niż na pozostałych szpitalnych oddziałach. W końcu i opieka sprawowana nad pacjentami jest tu specyficzna. To tutaj trafiają chorzy, dla których medycyna nie może niestety już nic zrobić, a personel pozwala im godnie przeżywać swoje cierpienie. Podkreślić trzeba, że umieszczenie pacjenta na paliatywie nie jest przymusowe.

Niestety, wielokrotnie najbliższa rodzina paliatywnego pacjenta nie zdaje sobie sprawy z tego, że tu nie wykonuje się już diagnostycznych badań, ani nie prowadzi klinicznego leczenia. Zdarza się, że rodziny mają nadzieję, że pacjent zostanie tu ,,podleczony" i do nich wróci. A to nieprawda...

Na co więc może liczyć chory, który trafi na pleszewski paliatyw? Przede wszystkim, jak deklaruje Dorota Matłoka, na otoczenie go specjalnym płaszczem opieki. W końcu nazwa oddziału wywodzi się z łacińskiego ,,pallium” oznaczającego właśnie obszerny płaszcz. Personel stara się tu uśmierzyć ból pacjenta, zmniejszyć jego cierpienie, zapobiegać niedogodnościom takim, jak choćby odleżyny. Celem nadrzędnym ma być godność człowieka. Stąd właśnie wyjątkowy kontakt pomiędzy personelem a pacjentami. - Bardzo ważny jest zwykły dotyk. Złapanie pacjenta za rękę daje często dużo więcej niż podane leki – tłumaczy pielęgniarka oddziałowa.

Na personel paliatywu spada jeszcze jedna, równie istotna, rola. Stają się oni oparciem dla cierpiących rodzin umierających pacjentów. Rodziny pacjentów mogą także korzystać z pomocy i wsparcia psychologów, terapeutów oraz duszpasterzy. To jednak personel paliatywu musi stale trzymać rękę na pulsie i wiedzieć, kiedy wezwać najbliższych do pacjenta, który odchodzi...

Przechodząc przez korytarz paliatywu w oczy rzucają się dowody wdzięczności i sympatii ze strony rodzin pacjentów oddziału. Na ścianie wiszą tabliczki pełne wzruszających słów, na korkowej tablicy wyeksponowano wycinki z lokalnych gazet z opublikowanymi wyrazami wdzięczności. Mimo że przecież żaden z pacjentów nie został tu przecież cudownie uzdrowiony. Najbliżsi dziękują jednak za wsparcie w bolesnych chwilach, za opiekę, za serce.

Praca na oddziale paliatywnym wymaga nie tylko specjalnych kwalifikacji, ale także odpowiedniego charakteru. Wśród najważniejszych cech pielęgniarka oddziałowa wymienia cierpliwość, empatię, zrozumienie. Oczywiście istotna jest także fachowa wiedza.

Wciąż może dziwić, że wobec tak wielu akcji charytatywnych i kampanii społecznych organizowanych na rzecz hospicjów, panuje taka niechęć wobec oddziałów paliatywnych. W Polakach wciąż pokutuje przeświadczenie, że paliatyw czy hospicjum to tylko ,,poczekalnia przed śmiercią”. Co więcej, bardzo niska jest świadomość tego, czym jest opieka paliatywna. Warto więc o niej mówić, także w tak trudnym czasie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto