Jedna ferma funkcjonuje już w Brudzewku od kilku lat. Znajduje się między zabudowania-mi. Sąsiedzi mogą „podziwiać” ją przez płot. Druga miałaby być nieco oddalona od budynków mieszkalnych. Jej powstanie ma również oznaczać likwidację pierwszej fermy. Sprawa jest w początkowej fazie, jednak część mieszkańców już otwarcie i głośno wyraża swój sprzeciw.
- Praktycznie w centrum wsi planowana jest budowa fermy kaczek na ponad 18 000 sztuk. Obawiamy się, że w związku z tą inwestycją życie w Brudzewku ze względu na fetor, plagę much i szczurów będzie niemożliwe - opowiada mieszkaniec wsi. Nie wszyscy jednak podzielają jego opinię. Jedna z kobiet mówi wprost, że nie podpisze żadnego protestu, bo sama jest rolnikiem i hoduje świnie. Obawia się, że jak będzie przeciwko inwestycji, to za chwilę jej sąsiedzi też mogą powiedzieć, że im śmierdzi. Zaczną protestować i co wtedy?
- Sprawa nie jest prosta. Z jednej strony jesteśmy gminą rolniczą, z drugiej rozumiem obawy mieszkańców. Też nie chciałabym, żeby śmierdziało mi pod domem - opowiada radna Ewa Wojciechowska. - Wydaje mi się jednak, że dzisiaj uzyskanie pozwolenia na realizację inwestycji, która jest blisko zabudowań i miałaby przynosić nieprzyjemne zapachy nie jest łatwe - dodaje członek Komisji Rewizyjnej w chockiej radzie.
Radna, sołtys Izabela Małyjasiak i rada sołecka, poważnie podchodzą do tematu. W planach mają wyjazd do gminy Stawiszyn. Tam kilka lat temu w miejscowości Złotniki powstała ferma o bardzo podobnym profilu, do tego, który ma być w sołectwie należącym do gminy Chocz. - Chcemy to ocenić, zobaczyć, jak wygląda, jak funkcjonuje - opowiada zastępca przewodniczącego Komisji Oświaty, Kultury, Zdrowia, Pomocy Społecznej i Ochrony Środowiska.
Co o planowanej budowie fermy drobiu mówi burmistrz? Marian Wielgosik tonuje nastroje i podkreśla, że toczy się - tradycyjna w tego typu sytuacjach - procedura. - Zgodnie z przepisami wniosek każdego mieszkańca/wnioskodawcy jako urząd jesteśmy zobligowani ustawowo rozpatrzeć. Obecnie czekamy na stanowisko właściwych instytucji zewnętrznych w tej sprawie - wyjaśnia gospodarz gminy.
Muniek Staszczyk zmienił styl życia. „200 km/h przez 40-parę lat. Byłem bardzo aktywny i bardzo ambitny”
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?