Chodzi o skrzyżowanie ulicy Marszewskiej i Hallera w Pleszewie, gdzie na czas remontu Placu Powstańców Wielkopolskich wyłączono sygnalizację świetlną. Usprawniło to znacznie uch samochodów, ale obniżyło bezpieczeństwo pieszych, którzy teraz mocno muszą uważać na przejściu.
- Czy tutaj musi dojść do jakiegoś wypadku, żeby ktoś wreszcie pomyślał - pyta jeden z mieszkańców, który mieszka na ulicy Marszewskiej.
Sytuacją zainteresowała się również radna Renata Reszel, która postanowiła zatroszczyć się o bezpieczeństwo mieszkańców Pleszewa. Sama jednak podkreślała, że wie, że odcinek ulicy Marszewskiej został oddany miastu, a droga krajowa rządzi się swoimi prawami. - Słyszałam, że sygnalizacja świetlna ma dopiero działać w połowie 2019 roku - mówiła podczas sesji. Radna chciała wiedzieć, kto odpowiada za taki stan rzeczy również na skrzyżowaniu z ulicą św. Ducha.
Renata Reszel zauważyła, że w przypadku remontów, które trwają dłuższy czas pojawiają się światła awaryjne, które zastępują sygnalizację i powodują, że kierowcy muszą się zatrzymać. Wówczas pieszy mógłby swobodnie przejść po pasach. - Na całe szczęście jeszcze tam się nic nie zdarzyło, ale bardzo często dochodzi tam do ostrego hamowania i o wypadek nie jest trudno. Pieszy przecież musi przejść na drugą stronę - mówiła.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?