"Nasza sytuacja jest dramatyczna". KS Kosz Kompaktowy Pleszew potrzebuje wsparcia, aby grać w II lidze
KS Kosz Kompaktowy Pleszew ma za sobą najlepszy sezon zasadniczy w historii. W tabeli grupy D drugiej ligi finiszował na 3. miejscu. W pierwszej rundzie fazy play-off po dramatycznym dwumeczu musiał uznać wyższość BC Swiss Krono Żary. Kolejnych, drugoligowych emocji może już w Pleszewie nie być. Klub ma duży problem ze spięciem budżetu, a czasu na pozyskanie pieniędzy jest coraz mniej.
- Chcielibyśmy zrobić krok do przodu, grać o awans do Suzuki I ligi, a być może przyjdzie nam wycofać zespół i walczyć w III lidze. Wówczas będą grać nasi juniorzy i dotychczasowi zawodnicy, którzy wyrażą taką chęć - mówił prezes Maciej Jaworski, podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Środki zdeklarowane od Urzędu Miasta i Gminy Pleszew w kwocie 130 tys. zł oraz wsparcie drobnych, wiernych sponsorów nie pozwoli na zgłoszenie zespołu seniorów do drugoligowych rozgrywek. Dlatego władze klubu apelują do firm i przedsiębiorców, którym leży na sercu dobro pleszewskiej koszykówki o wsparcie i nawiązanie współpracy. Czasu jest coraz mniej.
- Gonią nas terminy, mamy zobowiązania wobec Polskiego Związku Koszykówki, musimy zbudować skład. Dajemy sobie czas do połowy czerwca na podjęcie decyzji. Na ten moment smutna rzeczywistość wygląda jednak tak, że zagramy w III lidze, ale będziemy walczyć do końca - mówił Miłosz Grzelak, wiceprezes klubu.
Kosz prowadzi rozmowy z wieloma firmami. Władze nie ukrywają, że jeśli organizacja ma się rozwijać, potrzebny jest strategiczny sponsor. - Od dłuższego czasu rozmawiamy choćby z firmą FAMOT, która niestety obecnie nie jest gotowa na wsparcie tak dużego projektu w oczekiwanym zakresie finansowym, a mowa tutaj o kwocie 150-200 tysięcy złotych. Do tego jesteśmy w kontakcie z 50 innymi firmami i instytucjami z całej Polski. Tzw. ulga sponsoringowa daje nam nowe możliwości, ale niestety nie jesteśmy optymistycznie nastawieni co do końcowego efektu tych rozmów - opowiadał Maciej Jaworski.
Kosz mimo najniższego budżetu w drugoligowej stawce w ostatnich sezonach był czołową drużyną rozgrywek, często ucierając nosa ekipom dysponującym większymi pieniędzmi. Tym bardziej ewentualne wycofanie z rozgrywek będzie bolesne.
- Trudno jest mi o tym mówić. Gdyby udało nam się pozyskać dodatkowo te 100-150 tys. zł, zrobilibyśmy awans do I ligi. Skoro z takim budżetem jesteśmy czołową ekipą rozgrywek, to mały zastrzyk finansowy pomógłby nam spełnić to marzenie. Bez względu na to, w której lidze będziemy grać, w każdym meczu powalczymy o zwycięstwo. Mamy zespoły młodzieżowe. Żeby ci młodzi koszykarze mogli się rozwijać, potrzebny jest filar. Oni muszą widzieć perspektywę gry w jak najwyższej lidze. Jeśli tego nie będzie, to wieku 14-15 lat będą rezygnować - komentował trener Alan Urbaniak.
- Jesteśmy ambitni. Każdy podkreśla, że robimy wynik ponad stan. Trener Urbaniak już w czasie minionego sezonu dostawał propozycje pracy z innych klubów. Jeśli nie uda się wystartować w II lidze, zaczniemy budować coś dobrego w III i będziemy czekać na lepsze czasy - dodawał Miłosz Grzelak.
Przedstawiciele władz pleszewskiego klubu przywoływali przykład drużyny z Podkarpacia. Sokół Łańcut - zespół z miasta porównywalnego do Pleszewa - po 14 latach gry w I lidze, awansował do ekstraklasy. - Teraz już cała Polska wie, gdzie leży Łańcut. To pokazuje, że się da i my wierzymy, że w Pleszewie też może się udać - podkreślali.
W czerwcu dobiega końca kadencja obecnego zarządu. W lipcu odbędzie się walne zebranie członków stowarzyszenia. - Liczymy na dopływ świeżej krwi. Jeśli ktoś ma wizję, jak prowadzić klub, oczywiście zapraszamy do współpracy - zachęcał Miłosz Grzelak.
Polub nas na FB
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?