Cezary Skorupski posługiwał się kilkoma pseudonimami: "Brochwicz”, „Walery”, „Władysław”. Przyszedł na świat 20 sierpnia 1899 r. w Choczu. Po ukończeniu szkoły powszechnej dalsze nauki pobierał w Kaliszu, gdzie uczęszczał do szkoły średniej. - W latach 1917-1918 konspirował w szeregach Polskiej Organizacji Wojskowej. 20 czerwca 1919 r. został powołany do służby wojskowej w 10 Szwadronie Dragonów Ziemi Kujawskiej, który po kilku reorganizacjach wszedł w skład II Dywizjonu 3 Pułku Strzelców Konnych (Szwadron Kujawski) - opowiada Jan Woldański, radny Rady Miejskiej Gminy Chocz i pasjonat lokalnej historii, który losy "Brochwicza" odtworzył na podstawie wspomnień córki żołnierza Haliny.
W Kijowie i nad Niemnem
W marcu 1920 r. szwadron, w którym pełnił służbę Cezary Skorupski wraz z Dywizją Górską wyruszył do Bielska, a następnie na front wołyński. 7 maja podążając w straży przedniej, tocząc walkę z wrogiem w sile 120 jeźdźców z dwoma ciężkimi karabinami maszynowymi, 4 Szwadron jako pierwszy wkroczył do Kijowa. W kolejnych dniach walki z oddziałami sowieckimi toczyły się pod i w dzisiejszej stolicy Ukrainy. - Następnie, ciągle tocząc bitwy, żołnierze podążali w kierunku Brześcia, Białej Podlaski, Łukowa. Z początkiem sierpnia 1920 r., gdy armie sowieckie stanęły pod Warszawą, szwadron - forsując rzekę Wieprz pod ostrzałem sowieckim wraz z Dywizją Górską - po kilku dniach walki z wrogiem wkroczył do Białegostoku, a następnie 26 września do Grodna. Dywizja wzięła udział w walkach nad Niemnem - kontynuuje opowieść Jan Woldański.
Ucieczka z jenieckiego szpitala
Po powrocie z frontu do Tarnowa, Cezary Skorupski został mianowany do stopnia kaprala i pełnił służbę w kancelarii dywizjonu do zwolnienia, które miało miejsce 31 lipca 1922 r. Po tym wydarzeniu podjął pracę jako nauczyciel w szkole. Ukończył wyższy kurs naukowy, który upoważniał do nauczania w klasach wyższych. - W tym okresie został przeszkolony na kursach wojskowych, w wyniku czego w 1932 r. został mianowany do stopnia p. porucznika. W latach 1929 – 1939 działał czynnie w założonym przez marszałka Józefa Piłsudskiego Związku Strzeleckim. 15 sierpnia 1939 r. wcielono go do Armii Poznań. W czasie walk prowadzonych nad Bzurą 16 września 1939 r. został ranny pod Sannikami - mówi Jan Woldański. "Brochwicz" został zabrany przez Niemców do szpitala jenieckiego w Poznaniu, z którego uciekł.
Brygada Świętokrzyska
Na początku 1940 roku został wraz z rodziną przesiedlony przez Niemców do Kielc, a dalej na wieś Marzysz. Rozpoczął prace konspiracyjną w Organizacji Narodowej. Był zastępcą szefa wydziału, awansował do stopnia kapitana. W lasach prowadził z partyzantami zajęcia z musztry. Po utworzeniu 11 sierpnia 1944 r. Brygady Świętokrzyskiej Cezary Skorupski związał z nią swoje dalsze losy. - Początkowo pełnił funkcje dowódcy I Batalionu. Przez około 5 miesięcy Brygada Świętokrzyska na terenie kraju prowadziła działania zbrojne przeciw Niemcom, partyzantom sowieckim, NKWD oraz polskim komunistom. Zbliżał się front wschodni i sytuacja Brygady stawała się niebezpieczna. 13 stycznia 1945 r. pospiesznie opuściła kwatery udając się na zachód. Siedem dni później przekroczyli Odrę - podkreśla radny.
5 kwietnia nawiązano kontakt z dowódcą korpusu gen. Andersem, zawiadamiając go o miejscu postoju Brygad Świętokrzyskiej. W tym samym miesiącu wysłano łącznika do Londynu, by powiadomić Rząd RP o obecności żołnierzy w Czechosłowacji. W tym czasie stan osobowy brygady wynosił 1250 osób, po drodze dołączyli uciekinierzy z Warszawy oraz z Niemiec.
5 maja brygada oswobodziła obóz koncentracyjny dla kobiet w Holiszowie, uwalniając 100 więźniarek. W pierwszych dniach sierpnia pod naciskiem Związku Sowieckiego Brygadę rozbrojono i przeniesiono na teren Niemiec kontrolowany przez Amerykanów. Mimo stanowczego żądania Sowietów, gen. Eisenhofer odmówił wydania żołnierzy brygady. Na początku września, wskutek demobilizacji armii amerykańskiej w Niemczech, wzrosło zapotrzebowanie na wartowników. Major "Brochwicz" został szefem Polskiej Sekcji Łącznikowej - opisuje dalsze losy pochodzącego z Chocza żołnierza Jan Woldański.
- Do obowiązków tej grupy, poza wykonywaniem służby wartowniczej - takiej jak strzeżenie obiektów inżynieryjnych, szpitalnych, prochowni, magazynów i innych - należało prowadzenie intensywnego nauczania ogólnego, nauczania języków obcych, prowadzenie kursów pisania na maszynie - dodaje.
Śmierć na obczyźnie
16 listopada 1948 r. major zwolnił się z pracy w Oddziałach Wartowniczych. 10 stycznia 1949 r. wyjechał na dalszą tułaczkę do Francji, z nią wiążąc swoje dalsze życie. Do kraju nie mógł wrócić. Zamieszkał w Lotaryngii. Zatrudnił się jako pracownik fizyczny w zakładach metalurgicznych pod nazwiskiem Brochwicz. Przez cały czas utrzymywał kontakty listowne z żoną i dziećmi w kraju. Zmarł 24 września 1967 r. we Francji. W 2005 roku rodzina zdecydowała się na sprowadzenie szczątków ojca do Polski. Pogrzeb odbył się 30 grudnia na cmentarzu Wawrzyszewskim w Warszawie. Za bohaterskie działania w bitwie nad Bzurą został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Powiat dąbrowski pamięta o Żołnierzach Wyklętych
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?