Na co politycy przeznaczą pieniądze z podwyżki? Zapytaliśmy polityków z Wielkopolski
Wiesław Szczepański, poseł Lewicy - Nasz klub podjął decyzję, że w pierwszej kolejności powinna nastąpić podwyżka dla sfery budżetowej o 12%, o co wnioskują m.in. związki zawodowe. Myślę, że jest to dzisiaj najważniejsza rzecz, jeśli chodzi o kwestię pomocy ludziom w trakcie pandemii. Co do podwyżek, to głosowaliśmy rok temu za. To był jednak nasz błąd, z którego potem się wycofywaliśmy. Dzisiaj uważamy, że w dobie kryzysu, pandemii, w czasie, gdy wielu ludzi traci pracę, podwyżki dla sfery kierowniczej powinny być odłożone na dalszy okres, wtedy gdy wyjdziemy z pandemii i gospodarka zacznie się rozwijać. Nie pobieram wynagrodzenia poselskiego, dlatego że nie jestem posłem zawodowym. Natomiast uważam, że są ważniejsze problemy i ważniejsze rzeczy, jak np. służba zdrowia. Te osoby, jak również budżetówka, która ma zamrożone wynagrodzenia, powinni otrzymać wyższe wynagrodzenia. Wtedy dopiero można by mówić o politykach. Sama podwyżka dotyczy mnie tylko w układzie dodatku funkcyjnego z tytułu pełnienia funkcji przewodniczącego komisji, ale jest to tylko procent od wynagrodzenia, którego nie pobieram. Uważam, że mamy większe problemy i istnieją inne grupy zawodowe, którymi powinny być podwyższone pensje. Regulacja wynagrodzeń powinna być robiona równolegle. Nie może być sytuacji takiej, że podnosi się politykom, a z drugiej strony zapomina się o sferze budżetowej, o wielu ludziach, którym się wynagrodzenia nie podnosi, bo jest to wtedy niemoralne.