Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na co patrzy z krzyża Pan Jezus w Czechlu

Jacek Tomczak
Marian Wysocki z Czechla
Marian Wysocki z Czechla Jacek Tomczak
Marian Wysocki z Czechla dowodził, że od 30 lat woda spływająca z pól, zalewa mu zabudowania. Na świadka wzywał Jezusa z krzyża, który stoi na jego polu

Marian Wysocki z Czechla przybył na sesję powiatową i skarżył się staroście, że nie dba o powiatową drogę, która przebiega obok jego posesji. Mówił, że wiosną każdego roku, woda z okolicznych pól przelewa się przez drogę, bo nie ma rowów odwadniających. – Jestem wokół zalany wodą. Co roku, gdy interweniuję w tej sprawie, to jestem odsyłany od wójta do starosty i od starosty do zarządu melioracji wodnych – mówił rolnik. Dodał, że w samym centrum tego zalanego obszaru stoi krzyż przydrożny. – Pan Jezus patrzy z góry na tę wodę i co on o nas sobie wtedy myśli? – pytał starostę rolnik.

Wysocki przypomniał staroście, że wójt Gołuchowa Marek Zdunek już raz naprawiał drogę. Wydał na to 70 tysięcy złotych. Wysocki dowodził, że gdyby nie Zdunek, on byłby uwięziony z rodziną kilka tygodni, aż woda by nie opadła. Zdaniem rolnika sprawa udrożnienia rowów jest obowiązkiem powiatu i zażądał od starosty gwarancji na piśmie, że nie będzie więcej odsyłany. – Wystarczy przekopać rów odwadniający i problem sam się rozwiąże. W innym przypadku za rok albo dwa, ponad 1 km utwardzonej drogi przez wójta Gołuchowa ,,rozpłynie’’ nam się po polach– mówił rolnik.
Dodał, że modernizacja drogi planowana była już 30 lat temu. Ówczesny wojewoda kaliski Kazimierz Buczma zdjął ją planu bo pieniądze potrzebne były na szpital… w Pleszewie.

Przypomniał, że już w 2004 roku o zalewanej przez wiosenne roztopy drodze, pisał do starosty, wójta, sołtysów, radnych powiatowych i gminnych.
– Do dzisiejszego dnia nie otrzymałem na swoją skargę żadnej odpowiedzi – powiedział.
– Znam tę sprawę i jest trudna – przyznał starosta Michał Karalus.
– Faktem jest, że pola nie są drenowane. O tej porze woda spływa na drogę i przelewa się przez nią. Dopóki spółka wodna nie weźmie się za meliorację, to powiat nic nie zrobi – mówił Karalus.
Bogumił Jędrzejak, prezes Gminnej Spółki Wodnej w Gołuchowie uważa, że melioracja pól nie jest zadaniem spółki wodnej, a rów powinien wykopać powiat.
– Zadaniem spółki jest konserwacja rowów i usuwanie awarii sieci drenarskiej już istniejącej. Spółka ma niewielkie środki, które ledwo wystarczają nam na utrzymanie tego, co już jest. Rów powinien wykopać powiat, bo to on jest zarządcą tej drogi- uważa Jędrzejak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto