Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mojego Rysia UB zabrało, a pana jeszcze nie aresztowali?

Irena Kuczyńska
Stanisław Kwaśniewski oraz Leszek Bierła - autor wydawnictwa o Młodej Armii Krajowej
Stanisław Kwaśniewski oraz Leszek Bierła - autor wydawnictwa o Młodej Armii Krajowej
Kiedy w czerwcu 1956 r. wyszedłem z więzienia na Młyńskiej dyrektor mi powiedział, że dla bandytów nie ma pracy - mówi Stefan Kwaśniewski - członek Młodej Armii Krajowej. Leszek Bierła jest autorem książeczki ,,Symfonia dla Symforiana. Zawieruszone w pamięci’’. Spisał wspomnienia członków Młodej Armii Krajowej, którzy w latach 1952 - 1956 konspirowali w Pleszewie przeciwko komunistycznej władzy.

Wszyscy byli aresztowani. Członek MAK Stefan Kwaśniewski opowiedział autorowi o swoich przeżyciach.

Gdyby nie potwierdzenie z Instytutu Pamięci Narodowej, że dokumenty dotyczące Stefana Kwaśniewskiego znajdują się w zasobach IPN, trudno byłoby uwierzyć, że w Pleszewie w latach terroru stalinowskiego, ktoś mógł konspirować tzn. uczyć się jak wysadzać pociągi, posługiwać się bronią, drukować i kolportować ulotki o Zbrodni Katyńskiej, oczekując trzeciej wojny światowej, która miała wyzwolić Polskę spod sowieckiej władzy.

Tymczasem to prawda, 12 młodych pleszewian: Antoni Banaszak, Juliusz Kubiak, Kazimierz Sarniewicz, Jan Piasecki, Stefan Kwaśniewski, Marian Juszczak, Józef Płócienniczak, Zdzisław Cierniak, Tadeusz Pietrzak, Edward Hałajdziak, Ryszard Kaźmierczak pod kierownictwem Symforiana Pluty, na strychu zakładów papierniczych, których dyrektorem był Leon Pluta, np. wyłączało agregat prądotwórczy, kiedy partia zarządzała czyn społeczny na rzecz Związku Sowieckiego.
W 1956 r ktoś z ,,kolegów z pracy’’ doniósł na nich do Urzędu Bezpieczeństwa.

Uczestniczący w promocji książki Stefan Kwaśniewski potwierdził, że wpadli w styczniu 1956 roku przez ulotki o Katyniu. Zakładowy ,,ubek’’ doniósł na nich do Urzędu Bezpieczeństwa. W styczniu 1956 roku Sym-forian Pluta, Antoni Ba-naszak i Julian Kubiak zostali aresztowani. Ojciec Symforiana stracił pracę. Pozostali członkowie MAK próbowali jeszcze działać.

Wkrótce także ich aresztowano. – Spotkałem na uli-cy spłakanego ojca kolegi Kaźmierczaka, który się dziwił: mojego Rysia UB zabrało, a pana nie aresztowali? Ciarki mnie przeszły, ale poszedłem do pracy. Kazali mi się zgłosić do personalnego. Tam było dwóch panów. Usłyszałem od personalnego : - Ci panowie coś od pana chcą. - Pan Kwaśniewski? - padło pytanie. Tak – odpowiedziałem. Trzasnęły kajdanki. Proszę wyjść i nie oglądać się. Na ulicy stał samochód.
Wsadzili dziewiętnastoletniego Stefana Kaźmierczaka i przewieźli na ul. Malińską do siedziby Urzędu Bezpieczeństwa.

Wspominając wydarzenia sprzed pół wieku, starszy pan wzruszał się.
– Pokaźnej postury mężczyzna w siedzibie UB pytał mnie o kolegów, mówił, że i tak ,,wszystko wie’’. Straszył ulicą Młyńską w Poznaniu. Szantażował. Mówił, że kumple w Poznaniu zeznali, kto drukował ulotki. Ja mówię - nie wiem. I nagle dostaję z pięści. Lampa się na mnie przewróciła. A on znów mnie w pysk i pyta: kto drukował ulotki o Katyniu? To twoja robota, co ty gówniarzu wiesz o Katyniu? I znów dostałe m z pięści - opowiadał Stefan Kwaśniewski. O Katyniu słyszał w Niemczech , gdzie jako dziecko razem z mamą był na robotach. Niemcy wyświetlali tam na wolnym powietrzu filmy o tym, co Sowieci zrobili z polskimi oficerami w Katyniu.

Dlatego wiedział to, czego inni nie wiedzieli. I opowiadał o tym swoim kolegom.

Przesłuchujący go ubek pytał też o broń.
Kiedy nie dowiedział się nic, bił tak, że bębenek w uchu Stefanowi Kwaśniewskiemu uszkodził. – Bił na oślep. Kiedy robiłem uniki, wylałem atrament na protokół, co go jeszcze bardziej rozjuszyło. Życie uratował mi inny ubowiec. Nawet zwracał uwagę temu pierwszemu, że tak mnie katuje – wspominał starszy pan.
Potem była podróż do Poznania na Młyńską. – Miałem drgawki, wszystko mnie bolało – opowiadał pan Stefan. Na Młyńskiej osadzili go w celi, gdzie cały trząsł się. Lekarz skierował go do szpitala na Grunwaldzką.

Po powrocie na Młyńską był jeszcze przesłuchiwany. Po kilku tygodniach podłożono mu do podpisania deklarację o lojalności wobec ludowej ojczyzny. Zabroniono opowiadać o tym, co przeżył na UB, a także spotykać się z kolegami. Po kilku dniach go zwolniono.
Wrócił do Pleszewa. W zakładzie dyrektor Witalis K. powitał go słowami: dla bandytów i partyzantów pracy nie ma. Po wydarzeniach Poznańskiego Czerwca Stefan Kwaśniewski był znów wzywany na Młyńską.

Pytali co robił 28 czerwca. Potem przywrócono go do pracy, wbrew dyrektorowi. Jednak milicja go kochała. Kpili z niego, kazali czyścić zabłocone rowery.
Kiedy poszedł do wojska, do szkółki podoficerskiej go nie przyjęto, ktoś wypomniał mu przeszłość. Po wojsku nie przyjęto go do technikum, mimo iż egzaminy zdał. Działalność w MAK jeszcze raz wróciła jak bumerang w roku 1982, kiedy miał sprawę w sądzie.
– Pani prokurator wygrzebała akta z lat 50. Żądała wysokiego wyroku, ale sędzia dał mi tylko 1000 zł nawiązki na Centrum Zdrowia Dziecka – zakończył opowieść starszy pan. Jego koledzy z konspiracji nie żyją.

A Ryszard Kaźmierczak nie chce wracać do przeszłości. Nawet na jego ojcu UB się mścił, naliczając domiary podatkowe, co spowodowało zamknięcie warsztatu. Ich rodziny też niewiele wiedzą.

Mało kto miał odwagę opowiadać najbliższym o tym, jak go UB katował.. O Symforianie Plucie jego bratanek ma skąpe wiadomości. – Wie, że stryj był pobity, aresztowany za to, że domalował Stalinowi hitlerowski wąsik.

Książka Leszka Bierły wzbogacona jest o kserokopie dokumentów: m.in. wezwanie na Młyńską z 11 1956 roku. Jest też informacja z Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi, że ,,w zasobie IPN odnaleziono dotyczące Pana dokumenty’’. Od 1994 roku Stefan Kwaśniewski jest członkiem Związku Kombatantów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pleszew.naszemiasto.pl Nasze Miasto